Reklama

Harry Potter: Kto zagra Dumbledore'a?

Śmierć Richarda Harrisa, który w dwóch pierwszych filmowych adaptacjach powieści JK Rowling opowiadających przygody małego czarodzieja - filmach "Harry Potter i kamień filozoficzny" oraz "Harry Potter i komnata tajemnic" - wcielił się w profesora Albusa Dumbledore'a, postawiła producentów trzeciego obrazu, filmu "Harry Potter i więzień Azkabanu", przed trudną decyzją, kto zastąpi na planie uznanego aktora.

W wielu wywiadach aktor podkreślał, iż do zagrania roli dyrektora Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart namówiła go... wnuczka, która zagroziła, że jeżeli dziadek nie przyjmie propozycji realizatorów, nie odezwie się do niego do końca życia!

Producenci chcieli, by Harris podpisał kontrakt na udział we wszystkich planowanych filmach o małym czarodzieju. Jednak aktor niechętnie przystał na tę propozycję.

"Nie lubię takich długofalowych zobowiązań. Nie lubię mieć świadomości, że kilka najbliższych lat mojego życia będzie w jakiś sposób ograniczonych" - stwierdził.

Reklama

"Poprosiłem nawet kiedyś moją agentkę, by spróbowała dowiedzieć się, czy jest jakaś możliwość wykręcenia się od występu we wszystkich filmach. Po jakimś czasie zadzwoniła i powiedziała, że jest jeden sposób - śmierć" - wyjaśniał aktor.

Komentarzy po śmierci Richarda Harrisa stanowczo odmówili Alfonso Cuarón i Chris Columbus, reżyser i producent trzeciego obrazu z serii.

"To niemożliwe, by nawet próbować wyobrazić sobie kogoś innego w roli Albusa. Dla mnie jest tylko jeden Dumbledore" - powiedział Chris Columbus.

Barry Meyer i Alan Horn ze studia Warner Bros. wystosowali do rodziny zmarłego aktora "płynące z głębi serca najszczersze wyrazy współczucia", nie chcieli natomiast wypowiadać się na temat przyszłości postaci profesora Dumbledore'a.

I chociaż producenci obrazu z wytwórni Warner Bros. nie chcą na razie wypowiadać się na temat ewentualnego kandydata, który mógłby wcielić się w kolejnych filmach o Harrym Potterze w profesora Albusa Dumbledore'a, jednak w mediach pojawiły się już pierwsze spekulacje, kto ma szansę na zastąpienie Richarda Harrisa.

Pierwszym kandydatem jest... dubler aktora, zastępujący go na planie dwóch pierwszych filmów! 72-letni Harry Robinson nie tylko przypomina Richarda Harrisa z postury, ma także zbliżone gesty oraz podobny tembr głosu i sposób mówienia.

"Gdyby te pogłoski okazały się prawdą, rolą tą złożyłbym hołd człowiekowi, którego podziwiałem" - powiedział Robinson.

Dubler będzie miał jednak nie lada konkurencję. Według najnowszych informacji, szansę na wcielenie się w profesora Albusa Dumbledore'a ma charyzmatyczny brytyjski aktor Christopher Lee. 80-letni gwiazdor przeżywa ostatnio triumfalny powrót na ekrany kin - wystąpił w superprodukcjach "Gwiezdne wojny: część II - Atak klonów" oraz "Władca pierścieni: Drużyna pierścienia". W przeboju George'a Lucasa wcielił się w Count Dooku, a u Petera Jacksona zagrał Sarumana.

Aktorowi już kiedyś złożono propozycję wcielenia się w Dumbledore'a - kiedy zdecydowano się przenieść na ekran powieści JK Rowling, był jednym z pierwszych kandydatów do zagrania profesora. Christopher Lee odmówił jednak, tłumacząc się nadmiarem obowiązków zawodowych.

"Christopher byłby wspaniałym Dumbledorem" - twierdzą osoby blisko związane z produkcją obrazu "Harry Potter i więzień Azkabanu".

Oficjalne oświadczenie wytwórni Warner Bros. na temat następcy Richarda Harrisa w roli profesora Albusa Dumbledore'a, oczekiwane jest jeszcze w tym tygodniu.

Richard Harris zmarł w piątek, 25 października.

Światowa premiera filmu "Harry Potter i komnata tajemnic" zaplanowana jest 15 listopada.

Prace na planie obrazu "Harry Potter i więzień Azkabanu" mają rozpocząć się na przełomie lutego i marca 2003 roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy