Reklama

Harrison Ford i jego gwiazda

Po latach kariery i wielu wspaniałych filmach, w piątek 30 maja Harrison Ford ("K-19") doczekał się wreszcie wmurowania własnej gwiazdy na hollywoodzkiej Alei Gwiazd. Reżyser Steven Spielberg ("Raport mniejszości"), obecny na uroczystości, oficjalnie obiecał licznym wielbicielom aktora, że w przyszłym roku powstanie "Indiana Jones 4". Aktor także odniósł się się do tych planów realizacyjnych.

Spielberg, reżyser wszystkich trzech części przygód dzielnego archeologa, zelektryzował swoim publicznym oświadczenia spory tłum zebrany przy Kodak Theatre na Hollywood Boulevard.

Po zakończeniu ceremonii zapytano Harrisona Forda o jego zdanie na temat projektu.

"Nie wiem o nim nic - oprócz tego, że Steven jest do niego bardzo entuzjastycznie nastawiony" - stwierdził aktor.

"Jeszcze jakiś popracuje nad scenariuszem, zanim przekaże go w moje ręce. Powinienem zapoznać się z nim na kilka tygodni" - dodał gwiazdor.

Padło także pytanie o to, czy decyzja o powstaniu czwartego "Indiany" ostatecznie zapadła.

Reklama

"Nie mogę tego potwierdzić, zanim nie przeczytam skryptu - choć mam wrażenie, że raczej do tego dojdzie" - odparł Harrison Ford.

Role w "Poszukiwaczach zaginionej arki" (1981), "Indianie Jones" (1984) i "Indianie Jones i ostatniej krucjacie" (1989) należą do najpopularniejszych w dorobku Forda. W dużej części zapewne im właśnie aktor zawdzięczał zaszczyt odciśnięcia dłoni na Hollywood Walk of Fame.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Steven Spielberg | Harrison Ford | Indiana Jones | spielberg | aktor | jones | 'Gwiazdy'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama