Harmony Korine wróci do reżyserowania "normalnych" filmów?
Harmony Korine, autor kontrowersyjnych "Dzieciaków", a także kultowego "Spring Breakers", udzielił ostatnio długiego wywiadu magazynowi "GQ". W rozmowie nie krył swojego podziwu dla możliwości współczesnych gier komputerowych. Jego zdaniem zwiastun najnowszej odsłony gry "Call of Duty" "wygląda lepiej niż cokolwiek stworzone przez Spielberga".
W rozmowie z magazynem "GQ" Harmony Korine zdradził szczegóły swojego nowego przedsięwzięcia. Chodzi o zajmującą się tworzeniem filmów, gier komputerowych oraz filmów interaktywnych z wykorzystaniem możliwości sztucznej inteligencji firmę EDGLRD, której jest współwłaścicielem.
Pierwszym projektem EDGLRD jest najnowszy film Korine'a zatytułowany "Aggro Dr1ft", którego premiera odbędzie się 2 września bieżącego roku podczas festiwalu filmowego w Wenecji. Główne zagrali w produkcji Travis Scott i Jordi Molla. "Znajdzie się w nim powtarzalny rytm przerywników filmowych z gier wideo, mnóstwo striptizerek i mnóstwo broni. Opowiada historię największego zabójcy na świecie" - ujawnił w rozmowie z "GQ" reżyser.
Korine jest przekonany, że przyszłością rozrywki jest korzystanie z nowinek technologicznych, takich jak technologia umożliwiającą podmianę twarzy. Jako przykład dobrego wykorzystania takich efektów, reżyser podał współczesne gry komputerowych. "Jeśli przyjrzysz się zwiastunowi gry 'Call of Duty' to zobaczysz, że wygląda lepiej niż cokolwiek stworzone przez Spielberga" - stwierdził.
Dla Korine EDGLRD jest odpowiedzią na pogoń za nowym rodzajem rozrywki tworzonej dla młodych ludzi, którzy są przebodźcowani i nie otrzymują wystarczającej uwagi. "Nie chodzi o to, że ktoś sobie siedzi i ogląda jedną rzecz. Otacza go wiele rzeczy. Jednocześnie słuchasz muzyki, przeglądasz TikToka i oglądasz film. W jaki sposób więc objąć szeroko rozumianą rozrywkę i stworzyć coś nowego? Jedna rzecz umiera, a rodzi się coś nowego" - powiedział twórca "Dzieciaków".
Czy Korine wróci jeszcze do reżyserowania "normalnych" filmów? "Terrence Malick napisał scenariusz i chce, żebym to ja go wyreżyserował. To naprawdę piękny scenariusz. I to chyba jedyna rzecz, która może wciągnąć mnie z powrotem w tradycyjne filmowanie. Najtrudniejszy jest dla mnie sam pomysł patrzenia przez kamerę i filmowania ludzi rozmawiających przy stole. Takie dialogi zawsze przeszkadzają. Sam nie wiem. To byłby szczególny przypadek, bo zawsze uwielbiałem filmy Malicka" - wyznał twórca.