Reklama

Hanna Lis opowiedziała o swojej chorobie

Hanna Lis podzieliła się ostatnio z internautami wzruszającym wyznaniem. Na swoim Instagramie opublikowała post, w którym opowiedziała o swojej chorobie. Jak się okazuje, dziennikarka cierpi na endometriozę. Co wiąże się z tą chorobą?

Hanna Lis podzieliła się ostatnio z internautami wzruszającym wyznaniem. Na swoim Instagramie opublikowała post, w którym opowiedziała o swojej chorobie. Jak się okazuje, dziennikarka cierpi na endometriozę. Co wiąże się z tą chorobą?
Hanna Lis /Wojciech Strożyk REPORTER /East News

Hanna Lis jest matką dwóch, dorosłych już córek - Julii i Anny. Kobieta niedawno za pomocą mediów społecznościowych podzieliła się internautami wyruszającym wyznaniem. Jak się okazuje za każdym razem 9 miesięcy błogosławionego stanu były dla polskiej dziennikarki czasem ogromnego lęku. Dlaczego kobieta nie poznawała robić sobie zdjęć podczas ciąży i co powodowało, że tak bardzo się bała?

Na profil Hanny Lis na Instagramie trafiła ostatnio galeria zdjęć i dość długi wpis, w którym dziennikarka dzieli się z internautami swoimi przeżyciami. Jak się okazuje, kobieta cierpi na endometriozę - przewlekłe schorzenie, polegające na występowaniu komórek endometrium poza wnętrzem macicy, głównie w obrębie narządów rozrodczych kobiety, a także w innych pobliskich organach.

Reklama

"Z cyklu 'trudne słowo na E', a więc ENDOMETRIOZA. Na pierwszym planie jedno z nielicznych zdjęć, jakie mam z moich ciąż. 6. miesiąc z Anką. A teraz przesuńcie w prawo karuzelę. Na drugim, pod bluzką, 8-miesięczna Julka. Nie pozwalałam sobie robić zdjęć w ciąży. Żeby nie zapeszyć. Bo te najpiękniejsze w życiu kobiety 9 miesięcy, były dla mnie zarazem czasem największego lęku. Obie ciąże zagrożone przez endometriozę, ciężko wywalczone, cudem uratowane. Miałam farta, że choroba pozwoliła mi w ogóle zostać matką" - napisała dziennikarka.

Jak się okazuję, endometrioza między innymi może być przyczyną niepłodności u kobiet. W dalszej części swojego wpisu Lis wymienia, co jeszcze wiąże się z tą z pozoru niewinną chorobą.

"Czy wiecie, że endo to główna przyczyna niepłodności? Czy wiecie, że choruje na nią, co siódma, a nawet co piąta kobieta? Czy wiecie, że ból endo jest porównywalny do bólu" - napisała Lis.

Według Lis, oprócz skutków zdrowotnych, endometrioza wiąże się także z problemami rodzinnymi, przyczynia się do rozwodów, utraty pracy, stygmatyzacji i osamotnienia. Dziennikarka jednak swój wpis na Instagramie kończy w optymistyczny sposób. Prezenterka próbuje przekonać kobiety, że chorobę da się pokonać, że nie mogą się poddawać i muszą uwierzyć, że nie przekreśla ona ich szans na macierzyństwo.

"Dziś endometriozę z powodzeniem się leczy! Można żyć bez bólu! Można zostać matką! Uwierzcie w to! Nie wierzcie, że 'ma bolec', że 'taka pani uroda'. A nade wszystko nie dajcie sobie wmówić, że endometrioza, to "wstydliwa choroba"! Mówcie o niej głośno, tak jak ja, bo to pomaga innym, uświadamia! Walczcie o siebie, nie poddawajcie się dziewczyny, a wygracie!" - ostrzega Lis.

Przeczytaj artykuł na stronie RMF!

Aleksandra Biłas

RMF
Dowiedz się więcej na temat: Hanna Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy