Haneke i Houellebecq: Wspólny film?
Michael Haneke, reżyser "Białej wstążki", podczas wizyty promującej film w Londynie wyjawił, że on i kontrowersyjny francuski pisarz Michel Houellebecq, dyskutowali nad wspólnymi projektami - informuje "Guardian".
Obaj są pesymistami, poszerzającymi granice form artystycznych i wyrażającymi wzajemny podziw. Teraz możliwość wspólnej pracy została oficjalnie potwierdzona.
"Czytałem każdą książkę Houellebecqa i zastanawiałem się, czy moglibyśmy pracować razem" - mówi Haneke. "Rozważaliśmy to i rozmawialiśmy, ale zarówno on, jak i ja mamy dużo [swoich rzeczy] do zrobienia, więc nie zaszliśmy daleko" - dodał reżyser.
Hoellebecq od dłuższego czasu jest zainteresowany przeniesieniem swojej twórczości na grunt kina. Powieść "Cząstki elementarne" została zaadaptowana w 2006 roku przez Oskara Röhlera, a "Możliwość wyspy" (2008) wyreżyserował sam Houellebecq.
Haneke w wywiadzie promującym "Ukryte" w 2005 roku stwierdził, że do pewnego stopnia zgadza się z opinią Houellebecqa, uznającego go za moralistę. W zeszłym roku, Haneke wskazywał na dalsze podobieństwa, nazywając pisarza "autorem, który jest jednocześnie czuły i wściekły. Trochę jak ja" - dodawał. Jeśli dodamy, że zarówno reżyser, jak i pisarz mają tego samego agenta...
"Biała wstążka", która właśnie wchodzi do regularnej dystrybucji w Wielkiej Brytanii, została nagrodzona Złotą Palmą na tegorocznym festiwalu w Cannes. Opowieść o przemocy w małym niemieckim miasteczku w przededniu pierwszej wojny światowej utrzymana jest w spokojnej atmosferze, jednak w dyskusjach dotyczących intencji reżysera pojawiają się różne głosy.
Haneke odmawia wzięcia za to odpowiedzialności. "Każdy powinien mieć swoją własną interpretację" - twierdzi. "To, czy zgadza się to z moimi intencjami, kiedy robiłem film, jest nieistotne. Każda publiczność w kinie zobaczy inny film. Książka istnieje w takiej liczbie wersji, ilu jest czytelników".
