"Halloween zabija" nie tylko w kinach
Według pierwotnych planów studia Universal, najnowsza odsłona legendarnej serii slasherów, film "Halloween zabija", miał zadebiutować wyłącznie w kinach. Aby było to możliwe, jego premiera została przełożona o rok. Wciąż trwająca pandemia COVID-19 sprawiła, że plany te zostały zmienione. Podobnie jak wiele innych tytułów Universalu, film "Halloween zabija" będzie miał równoczesną premierę w kinach oraz na niedostępnej w Polsce platformie streamingowej Peacock.
Film "Halloween zabija" to kontynuacja filmu Davida Gordona Greena "Halloween" z 2018 roku. Ten był z kolei bezpośrednią kontynuacją filmu Johna Carpentera "Halloween" z 1978 roku, która ignorowała wydarzenia z kolejnych części cyklu. Green wyreżyserował też film "Halloween zabija", który jest środkową częścią zaplanowanej wcześniej trylogii. Zakończy się ona w przyszłym roku filmem "Halloween Ends".
Decyzją studia Universal, "Halloween zabija" 15 października tego roku będzie miał równoczesną premierę w północnoamerykańskich kinach oraz na należącej do studia platformie streamingowej Peacock. Jej abonenci będą mogli zobaczyć ten film bez żadnych dodatkowych opłat.
Akcja wyreżyserowanego przez Davida Gordona Greena filmu rozpoczyna się bezpośrednio po wydarzeniach z filmu "Halloween". Zamaskowany morderca Michael Myers jest uwięziony w piwnicy domu rodziny Strode, który stoi w płomieniach. Zamknęły go tam trzy kobiety z tej rodziny: babcia Laurie (w tej roli Jamie Lee Curtis), matka Karen (Judy Greer) i córka Allyson (Andi Matichak). Kiedy kobiety docierają do szpitala, Myersowi się uwalnia i kontynuuje swój morderczy szał.
Film "Halloween zabija" miał już premierę na Festiwalu Filmowym w Wenecji. Nie zachwycił tam krytyków. "Ten film to chaos. Slasher, który ani przez chwilę nie jest straszny. Pełny gadki-szmatki o aktualnych tematach i zbyt wielu równoległych wątków fabularnych, które zmierzają donikąd" - pisał o nim recenzent magazynu "Variety".