Reklama

​Halle Berry o żeńskim Bondzie

Halle Berry nie jest zwolenniczką uczynienia z Jamesa Bonda postaci kobiecej, gdyż dzieje brytyjskiego szpiega są według niej zbyt "przesiąknięte historią".

Halle Berry nie jest zwolenniczką uczynienia z Jamesa Bonda postaci kobiecej, gdyż dzieje brytyjskiego szpiega są według niej zbyt "przesiąknięte historią".
Halle Berry zagrała "dziewczynę Bonda" w filmie "Śmierć nadejdzie jutro" z 2002 roku /materiały prasowe

Zdobywczyni Oscara za rolę w "Czekając na wyrok" grała partnerkę Jamesa Bonda w filmie "Śmierć nadejdzie jutro" z 2002 roku, kiedy to agentem 007 był Pierce Brosnan. Pomimo tego, że Berry oczekuje więcej kina akcji z głównymi postaciami żeńskimi, to nie podoba jej się pomysł zamienienia mężczyzny na kobietę w serii o super-szpiegu.

"Chcę, żeby kobiety były twarde, ale nie wiem, czy Bond powinien być kobietą" - przyznała w wywiadzie. - "Ta seria jest tak przesiąknięta historią, opowiadaniami Iana Fleminga... Nie sądzę, że Bonda da się przez to zmienić w kobietę".

Reklama

Zamiast tego aktorka pragnie, by scenarzyści wymyślili nową serię, która skupiałaby się na silnej, kobiecej bohaterce. "Można stworzyć nową postać, Bonda, który będzie kobietą. Dać jej nowe imię i historię..." - dodała gwiazda.

Wypowiedź Berry pojawiła się zaraz po uwadze Chrisa Hemswortha, który stwierdził, że jego partnerka z filmów "Królewna Śnieżka i Łowca" oraz "Łowca i Królowa Lodu" - Charlize Theron - byłaby idealną kandydatką do przejęcia roli 007 w przypadku odejścia Daniela Craiga.

"Uwielbiam ją, jest niesamowita i ma tę błyskotliwość, humor, wdzięk, pasję i umiejętności. Wszystko co potrzeba, by wcielić się w rolę Bonda" - stwierdził aktor, komentując przy okazji nową rolę Theron. Urodzona w RPA artystka w filmie "Atomic Blonde" zagrała tajną agentkę MI6.

Sama Theron także odniosła się do całej sytuacji i wskazała swoich faworytów. Na festiwalu Comic-Con w San Diego stwierdziła: "Pasuje mi taki agent 007, który jest kobietą, ale zostawiam to na razie Danielowi (Craigowi - przyp. red.) albo Idrisowi (Elbie - przyp. red.)".

Wybór żeńskiego Bonda musi z pewnością jednak poczekać, gdyż - jak zapewniła producentka Barbara Broccoli - oficjalny kontrakt na nowy film z serii o brytyjskim szpiegu podpisał już dotychczasowy odtwórca głównej roli - Daniel Craig. Obraz ma roboczy tytuł "Shatterhand", a jego premiera planowana jest na listopad 2019 roku. Będzie to 25. produkcja opowiadająca o losach agenta 007. Według scenarzystów obraz ma zawierać istotne odwołania do ostatniego z filmów o Bondzie - "Spectre".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Halle Berry | Daniel Craig | Atomic Blonde | Spectre
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy