Gwyneth Paltrow opowiedziała o swoich młodzieńczych wybrykach
Laureatka Oscara za rolę w „Zakochanym Szekspirze” przyznała, że zaczynała uczyć się aktorstwa dzwoniąc do obcych ludzi i żartując sobie z nich. Wyliczając swoje młodzieńcze wybryki, wspomniała też o wpadce z alkoholem, jaką zaliczyła organizując wielką imprezę pod nieobecność rodziców.
Goszcząc w nocnym talk-show Jimmy’ego Kimmela, naturalnie zdalnie, Gwyneth Paltrow została zapytana o to, jak z przebywaniem na kwarantannie radzą sobie jej dzieci: 16-letnia Apple i 13-letni Moses. Odpowiedziała, że w gorszej sytuacji jest jej syn, bo we wrześniu poszedł do liceum, czyli nie mógł dobrze zintegrować się z nową grupą. Ale pewnym pocieszeniem jest to, że jako fan jazdy na deskorolce może ten sport uprawiać w pojedynkę. Aktorka nie ukrywała, że jest pod wielkim wrażeniem umiejętności adaptacyjnych swoich dzieci.
Kimmel przypomniał sobie, że gdy był w wieku jej latorośli, chodził do domu swojego przyjaciela, by robić z nim kawały telefoniczne. Prowadzący zapytał, czy Gwyneth też w ten sposób kiedyś psociła. "Oczywiście. Tak doskonaliłam swoje umiejętności aktorskie. Dzwoniłam mówiąc z różnymi akcentami i starałam się nie roześmiać. Myślę, że były to moje wczesne wprawki aktorskie" - wspomina Paltrow.