Gwiazdy w mediach społecznościowych w sierpniu
Sierpień minął wśród gwiazd pod znakiem wpadek. Najpierw Barbara Kurdej-Szatan dała się oszukać jednemu z portali internetowych, kupując fałszywe bilety na koncert zagranicznej gwiazdy, później kilkuletni syn Macieja Stuhra zdemolował aktorowi dom w publicznym nagraniu na Facebooku, a na deser Agnieszka Dygant została oskarżona przez fanów o obrazę pamięci niedawno zmarłego artysty. W międzyczasie Jolanta Fraszyńska podzieliła się zabawnym wideo z wakacji na wsi, a serialowe gwiazdy zarzuciły media społecznościowe zdjęciami z imprez ramówkowych największych stacji.
Wielkim wydarzeniem pierwszej połowy sierpnia były dwa koncerty Eda Sheerana na Stadionie Narodowym w Warszawie. Bilety na to wydarzenie trafiły do sprzedaży ponad rok wcześniej i wyprzedały się w rekordowym tempie. Nie powstrzymało to jednak spóźnialskich przed próbą wejścia na koncerty. W internecie pojawiły się portale, oferujące dodatkowe wejściówki na Stadion Narodowy. Jak się wkrótce okazało - wejściówki fałszywe. Jedną z ofiar oszustów została Barbara Kurdej-Szatan.
W sobotę, 11 sierpnia, w dniu pierwszego z koncertów, gwiazda zamieściła na Instagramie emocjonalne wideo, na którym spod wejścia na Stadion Narodowy opisuje całe zajście. "Nie wejdziemy na koncert. Organizator dał du... To jego wina" - oświadcza w nagraniu wściekła aktorka. Kolejny upust złości Kurdej-Szatan dała w dołączonym do wideo opisie. "OSZUŚCI!!!!!!!!! Podobno mnóstwo takich oszukanych osób jak my!!!!!!! Na pewno tak tego nie zostawię. Bawcie się kur.. dobrze" - napisała. Film na profilu aktorki wyświetlono ponad 300 tysięcy razy, a ponad 42 tysiące fanów "polubiło" go. Wkrótce jednak gwiazda musiała dołączyć sprostowanie, w którym oświadczyła, że organizator koncertu nie miał z jej sytuacją nic wspólnego. "Przepraszam i wycofuję" - wyznała.
Cała sytuacja wśród internautów wywołała oburzenie. Instagramowy profil aktorki zalały komentarze zniesmaczonych fanów. "Nie kupuje się biletów z takich stron. To nie wina organizatora, tylko Pani", "Szacunku do nikogo za grosz", "Zrobiłaś burzę w mediach, idiotkę z siebie i tej babci w tle... żenada... nagraj kolejny filmik i postaraj się poprawną polszczyzną przeprosić kogo trzeba...", "Na miejscu organizatora oddałabym sprawę do sądu o zniesławienie i musiałabyś go ładnie przeprosić. Odklejona od rzeczywistości na maksa" - pojawiło się w komentarzach. Niektórzy jednak stanęli za gwiazdą murem - a nawet dziękowali jej za ostrzeżenie. "Współczuję i rozumiem złość i rozczarowanie. Mam nadzieje, że uda się jakoś odzyskać pieniądze", "Całe szczęście, że ostrzegłaś. Właśnie dziś chciałam kupić tam bilety na inny koncert" - pisali fani. Kurdej-Szatan więcej nie komentowała przykrej wpadki.
Podczas gdy gwiazda "M jak miłość" była zajęta walką z organizatorami koncertu Eda Sheerana, znaczna część polskich celebrytów śledziła przebieg Mistrzostw Europy w lekkoatletyce, na których nasi sportowcy zdobyli łącznie aż 12 medali - w tym 7 złotych. Jednym z najuważniejszych widzów był Maciej Stuhr, który do kibicowania zachęcał również swojego kilkuletniego syna. 12 sierpnia aktor opublikował na Facebooku nagranie autorstwa swojej żony, na którym wspólnie z synem ogląda relację z mistrzostw. W pewnym momencie chłopczyk, chcąc zademonstrować "jak panie rzucają", bierze taki rozmach, że zrzuca filiżankę, która stoi na stole. "I dlatego właśnie Polacy są mistrzami w rzutach!" - skomentował sytuację rozbawiony Stuhr.
Rodzinne wideo spotkało się z zachwytem fanów gwiazdora. Obejrzano je ponad 290 tysięcy razy, a 26 tysięcy osób "zalajkowało" je. W komentarzach internauci prześcigali się w żartach. "W rzucie kubkiem zwycięża Mały Stuhr. Syn średniego Stuhra. Wnuk starego", "Jak ma takie korzenie to nie dziwota, że zdolny...", "Ale rekordu nie było... do telewizora zabrakło około metra" - pojawiło się pod postem. Wiele osób nie mogło wyjść z podziwu nad urokiem małego kibica. "Gratuluję cudownej pociechy", "Będzie z niego sportowiec" - komentowano.
Nieco mniej pozytywne emocje wzbudziło zdjęcie, które w połowie sierpnia na swoim profilu na Instagramie zamieściła Agnieszka Dygant. Gwiazda pracująca obecnie na planie kontynuacji przebojowych "Kobiet mafii" Patryka Vegi postanowiła podzielić się z fanami drobną zapowiedzią tego, co czeka na nich w kolejnym filmie. 15 sierpnia opublikowała selfie, na którym pozuje z aktorem Michałem Karmowskim ucharakteryzowanym w stylu zmarłego na początku sierpnia aktora i modela Ricka Genesta, znanego jako "Zombie Boy". "Przedstawiam Państwu kolegę" - opisała zdjęcia gwiazda, tagując je hasłami "zombie" i "czuję, że się dogadamy".
Post natychmiast zyskał popularność wśród internautów - "polubiło" go ponad 22 tysiące osób, a w komentarzach nie brakowało komplementów. "Cudnie", "Czekam z niecierpliwością", "Super" - pisali fani. Części osób nie spodobało się jednak zbytnie podobieństwo Karmowskiego do kanadyjskiego artysty. "Bardziej pasuje 'pseudo zombieboy'. Gdzie tu oryginalność w tych czasach?", "Prawdziwy Zombie Boy został pochowany kilka dni temu, a Wy stylizujecie polską gębę do niego jak gdyby nigdy nic. Very q*rwa classy" - wytykali poruszeni internauci. Dygant starała się bronić przed oskarżeniami. "Scenariusz jest gotowy od kilku miesięcy, te dwie sprawy nie mają związku. A z powodu śmierci Zombie Boya przykro mi" - oświadczyła w komentarzu.
Swoich fanów rozbawić z kolei chciała zdobywająca coraz większą popularność na Instagramie Jolanta Fraszyńska. Gwiazda serialu "Leśniczówka" swój profil postanowiła prowadzić z dystansem do samej siebie, co zaowocowało nagraniem zamieszczonym 20 sierpnia, na którym Fraszyńska naśmiewa się z własnej wpadki. Na filmiku aktorka z rozbiegu próbuje położyć się na niebieskim materacu, jednak gdy na niego wskakuje, materac razem z nią się przewraca. "To se poleżałam" - opisała wideo gwiazda.
Post, który wyświetlono blisko 13 tysięcy razy, bardzo spodobał się obserwującym Fraszyńską internautom. W komentarzach chwalili oni pozytywną energię i komediowy talent aktorki. "Tylko Ty potrafisz to zrobić z takim wdziękiem", "Normalnie jakbym oglądał Śmiechu warte, taka akcja. Ciekawe czy p. Tadeusz Drozda to widział", "Prosto jak z reklamy" - pisali fani. Niektórzy nawet przyznawali się do podobnych wpadek. "Też miałam taka sytuację. Można się nieźle uśmiać z samej siebie", "Cudna żenada" - pojawiło się w komentarzach.
W przerwie pomiędzy żartami Fraszyńska odwiedziła jedną z trzech imprez ramówkowych, które największe polskie stacje zaplanowały na sierpień. Na swoim profilu zamieściła nagranie, na którym pozuje na ściance TVP w sukience Macieja Domańskiego. Fraszyńska nie była jedyną gwiazdą, która w mediach społecznościowych podzieliła się kreacją z czerwonego dywanu. W podobny sposób imprezy TVP, TVN i Polsatu relacjonowały m.in. Agnieszka Kaczorowska, Sonia Bohosiewicz, Grażyna Wolszczak i Małgorzata Kożuchowska.
Szczególne uznanie wzbudziła fotografia, którą z konferencji TVN opublikowała Maja Ostaszewska. Gwiazda serialu "Diagnoza" pozuje na niej ze swoimi ekranowymi partnerkami: Danutą Stenką i Sonią Bohosiewicz. Zachwyt wzbudziła natomiast Julia Wieniawa, która przed imprezą Polsatu zamieściła na Instagramie nagranie ze swojej garderoby, gdzie pozuje w mocnym makijażu i intensywnie pomarańczowej sukience. Wideo "polubiło" ponad 75 tysięcy osób, a w komentarzach dominowały komplementy. "Boska", "Pyszny styl", "Wyglądasz rewelacyjnie" - pisali fani.