Gwiazdy u wróżek i jasnowidzów! Kto wierzy w przepowiednie?
Pokusę poznania własnej przyszłości ma niemal każdy z nas. Swoje przeznaczenie w kryształowej kuli chcą zobaczyć także gwiazdy filmu, muzyki i politycy.
Początki wróżbiarstwa i rytuałów magicznych sięgają starożytnego Bliskiego Wschodu. Już Sumerowie stosowali zaklęcia i wróżyli z wnętrzności zwierząt. Wszystko po to, by poznać swoje losy.
To odwieczne pragnienie towarzyszy nam też współcześnie. I choć szklane kule, karty tarota i horoskopy mają zagorzałych przeciwników, to wiele znanych osób otwarcie przyznaje się do konsultacji z wróżbitami lub astrologami.
Jedną ze zwolenniczek poznawania przyszłości jest Grażyna Wolszczak. Aktorka znana m.in. z serialu "Na Wspólnej", regularnie korzysta z porad wróżek.
- Przewaga jasnowidza nad psychoterapeutą jest taka, że ten drugi nie powie, iż sytuacja dobrze się skończy. Z wizyt u wróżki wychodzę z dobrą energią, a przepowiednie zawsze mi się sprawdzają - przyznała aktorka.
Ezoteryką i "magiczną stroną świata" nie interesują się wyłącznie kobiety. Mężczyźni, powszechnie uważani za racjonalnych i twardo stąpających po ziemi, także nie stronią od zaglądania w karty i wspomniane już szklane kule. Stosują magiczne zaklęcia i ceremonie.
W magię wierzył piosenkarz David Bowie. Zmarły przed dwoma laty artysta interesował się najróżniejszymi rodzajami magii, w tym okultyzmem.
Z porad jasnowidzów korzystał też Brad Pitt. Gwiazdor przez lata odbywał sesje z czołowym wróżbitą Hollywood, Ronem Bardem. Dopiero Angelina Jolie zmusiła go do zaprzestania tych wizyt. Być może wróż przewidział ich rozstanie?
Piosenkarka Romina Power zleciła przed laty polskiemu jasnowidzowi, Krzysztofowi Jackowskiemu, odnalezienie zaginionej córki.
Ronald Regan, aktor i 40. prezydent Stanów Zjednoczonych, przez lata konsultował się ze słynną astrolog Joan Quigley. Została ona nawet wpisana na listę pracowników Białego Domu. Ich zażyłość trwała od lat 70. XX wieku, kiedy to wróżka przepowiedziała mu, że zostanie prezydentem.
Wróćmy na rodzime podwórko. Do fascynacji astrologią przyznaje się m.in. Tomasz Stockinger, czyli serialowy doktor Lubicz z "Klanu".
- Ciągnie mnie do tego świata. Wierzę, że nasz los zapisany jest w gwiazdach - mówi aktor.
Dla jednych to forma niegroźnej rozrywki, inni szukają w magii rady i pocieszenia. Jednak bezkrytyczna wiara we wróżbę może mieć poważne konsekwencje.
Psychologowie mówią o zjawisku samospełniającej się przepowiedni - jeśli ktoś "wie", co go spotka, to podświadomie do tego dąży. Więc może lepiej, by nasz los pozostał zagadką?
JBJ