Reklama

Gwiazda "The Social Network" u Allena

27-letni amerykański aktor polskiego pochodzenia Jesse Eisenberg powiedział w Rzymie, gdzie gra w filmie Woody'ego Allena "Bop Decameron", że praca z tym reżyserem to dla niego "najwyższy honor". Bohater "The Social Network" dodał, że mimo sukcesu "pozostał outsiderem".

"To nadzwyczajne doświadczenie, przede wszystkim dla kogoś tak młodego jak ja"- podkreślił artysta.

Eisenberg, który gra jedną z głównych ról w najnowszym rzymskim filmie Allena, zapytany, czy wybitny filmowiec miał na niego wpływ, odparł: "Oczywiście. Uważam, że on otworzył drogę kina przed tymi wszystkimi, jak ja, którzy nie mają aparycji Humpreya Bogarta".

"Zacząłem bawić się w teatr, kiedy byłem dzieckiem, bo uznałem, że to doskonały sposób na opuszczanie lekcji. Nie lubiłem szkoły, dla mnie był to naprawdę trudny okres"- wyznał Eisenberg, urodzony w Nowym Jorku.

Reklama

"Nigdy nie myślałem, że będę utrzymywał się z aktorstwa, powiedzmy, że odniosłem niemal przypadkowy sukces i że kontynuuję pracę. Nie wiem, jak długo to potrwa"- dodał aktor, który za rolę w filmie "The Social Network" otrzymał nominację do Oscara.

Wyznał również, że zamierzał rzucić aktorstwo.

"Nie do zniesienia było dla mnie zainteresowanie mediów, ludzi, choć wtedy jeszcze bardzo ograniczone. Byłem bardzo zakłopotany, dostawałem szału. Teraz jest lepiej, potrafię spojrzeć na różne rzeczy z dystansem, rozumiem sztuczność. Wiem, że praca, którą wykonuję, przeznaczona jest dla konsumpcji ze strony publiczności, a nie dla moich osobistych doświadczeń jako aktora"- wyjaśnił Eisenberg.

"Ale pozostałem outsiderem, żyję w izolacji, nie chodzę do kina, nie oglądam telewizji, rzadko czytam pocztę internetową" - zastrzegł aktor.

Mówiąc o sypiących się propozycjach udziału w filmach zapewnił: "Wybieram z wielką uwagą to, co mi się oferuje, szukam ról, które do mnie pasują".

"Bardzo podobają mi się niezależne produkcje, gdzie rywalizacja z innymi nie dotyczy efektów specjalnych, ale najlepszych idei" - podkreślił.

Odnosząc się do głównej roli w "The Social Network", gdzie zagrał założyciela Facebooka Marka Zuckerberga, powiedział: "Nie interesuje mnie posiadanie strony na Facebooku, nie lubię mówić o sobie nie wiedząc, czy ktoś mnie słucha".

"Otworzyłem konto pod nieprawdziwym imieniem tylko w czasie pracy przy filmie, ale było to doświadczenie, które skończyło się wraz z nim" - stwierdził Eisenberg, który obecnie pracuje na planie filmu Allena w rzymskiej dzielnicy Zatybrze.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Jesse Eisenberg | Eisenberg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy