Gwiazda "Stranger Things" zagrała w horrorze o opętaniu
W piątek, 10 listopada, do kin wejdzie amerykański horror "Raz, dwa, trzy... wchodzisz do gry!", którego producentami są legendarni bracia Russo. W rolach głównych zobaczymy Asę Butterfielda ("Sex Education") i Natalię Dyer ("Stranger Things").
"To tylko zabawa, dopóki komuś nie stanie się krzywda" - rodzice zwykli nas ostrzegać, gdy byliśmy mali. A jeśli zabawa w chowanego, wisielca czy berka posunie się za daleko? Akcja horroru rozgrywa się w legendarnym Salem, gdzie grupa nastolatków odkrywa przeklęty nóż z prowokującym zaklęciem. Uwolniony demon zmusza ich do grania w makabryczne, śmiercionośne wersje gier z dzieciństwa, stawiając przerażające ultimatum: grasz lub giniesz.
"Raz, dwa, trzy... wchodzisz do gry!" to wciągający debiut reżyserski Eren Celeboglu i Ariego Costy, którzy pisząc scenariusz mieli w głowie wizję studia Amblin, które spotyka się
z Johnem Carpenterem. W opowieści o tym, jak w dziecięcych zabawach kryje się zaskakujący element okrucieństwa, który czasem wymyka się spod kontroli, twórcy postanowili połączyć emocjonalny realizm "E.T." z horrorem "Halloween".
W rolach głównych obok Asy Butterfielda i Natalii Dyer zobaczymy również Benjamina Evana Ainswortha ("Pinokio") i Lauren Marsden ("Egzorcysta papieża").
"Chcieliśmy wykorzystać ikonografię filmów o dojrzewaniu i zdekonstruować ją, jednocześnie zachowując emocjonalną więź z publicznością. Inspiracją były dla nas klasyki tego gatunku jak 'Stań przy mnie', czy z nowszych produkcji 'Lady Bird'. Jednak 'Raz, dwa, trzy... wchodzisz do gry!' to horror opowiadający o opętaniu, dlatego chcieliśmy w naszym filmie stworzyć język wizualny, który będzie odzwierciedlał ideę dwoistości lub dobra i zła, które wszyscy mamy w sobie" - mówią reżyserzy Eren Celeboglu i Ari Costa.
"'Raz, dwa, trzy... wchodzisz do gry!' ma wszystko, czego można oczekiwać od horroru. Uważamy, że jest to komercyjny horror stworzony z pomysłem. Film ma potencjał, aby niektóre sceny stały się kultowe dzięki wybitnym kreacjom aktorskim. Szczególnie dotyczy to roli Marcusa [Asa Butterfield], która przywodzi na myśl występ Lindy Blair w 'Egzorcyście'. Ponadto mamy wrażenie, że głębokie przesłanie oraz mitologia, którą stworzyli scenarzyści, przyczynią się do sukcesu tej produkcji" - dodają producenci Joe i Anthony Russo.