Reklama

Gwiazda "Samych swoich" miała koszmarny wypadek. Wjechała autem pod tramwaj

W poniedziałek mija rok od śmierci Ilony Kuśmierskiej-Kocyłak, odtwórczyni Jadźki w filmie Sylwestra Chęcińskiego "Sami swoi". O tym, że dostała rolę w kultowej komedii, dowiedziała się, będąc na wakacjach w Budapeszcie.

Ilona Kuśmierska miała być lekarką!

Ilona Kuśmierska urodziła się 16 czerwca 1948 roku w Zabrzu. Choć od dziecka przejawiała talenty artystyczne, jej rodzice, a zwłaszcza mama, planowali dla niej zupełnie inną ścieżkę życiową. Ilona miała być lekarką i tym samym spełnić niespełnione ambicje matki, która ukończyła jedynie dwa lata medycyny.

Kuśmierska postawiła jednak na swoim i ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Nie obyło się jednak bez komplikacji. Na studiach poznała bowiem Ireneusza Kocyłaka, który okazał się miłością jej życia. Aktorzy bardzo szybko zostali rodzicami - Kuśmierska była wówczas na trzecim roku studiów. Para doczekała się bliźniaczek - Ady i Beaty. Ciąża aktorki była ewenementem tamtych czasów.

Reklama

Ilona Kuśmierska miała jeszcze przed sobą dwa lata studiów. Była pierwszą studentką warszawskiej PWST, która zdecydowała się tak wcześnie urodzić dziecko. Łączenie wychowania dzieci i pracy na planach filmowych nie zawsze było łatwe. Często musiała z mężem iść na kompromisy. "Zdarzało się, że w tym samym czasie oboje mieliśmy jakieś niezłe propozycje grania i trzeba było wybierać: któreś, dla dobra dzieci, rezygnowało. Na szczęście, nigdy nie było między nami zawodowej rywalizacji, dogadywaliśmy się". 

Pierwszy sukces osiągnęła jednak jeszcze przed rozpoczęciem studiów, dzięki roli w filmie "Lenin w Polsce".

"Chodziłam do dziesiątej klasy, kiedy reżyser Sergiusz Jutkiewicz poszukiwał młodej dziewczyny, która zagrałaby rolę góralki Ulki w jego filmie 'Lenin w Polsce'. Spośród sześciuset kandydatek wybór padł na mnie. Byłam w kółku dramatycznym, tam fotoreporter 'Panoramy' zrobił mi kiedyś zdjęcie, które czasopismo opublikowało potem na okładce. Stałam w sweterku góralskim, z nartami... Tak mnie zobaczył Jutkiewicz "— wspominała w wywiadzie dla "Kuriera Lubelskiego".

Film odniósł ogromny sukces, został doceniony za granicą, a młoda aktorka pojawiła się na festiwalu w Cannes. Szybko posypały się też nowe propozycje. Kuśmierska mogła zagrać m.in. we francuskiej produkcji u boku aktorki Annie Girardot. Polka jednak zdecydowanie odmówiła - wolała wrócić do kraju i skupić się na nauce.

Z Budapesztu na plan "Samych swoich"

W drugiej połowie lat 60. wzięła udział w castingu do "Samych swoich" (zwanych pierwotnie jako "I było święto"). Po zdjęciach próbnych pojechała z rodziną na Węgry. Wakacje musiała jednak przerwać, by stawić się na planie filmu. 

"Zaplanowali wypoczynek nad Balatonem, ale po drodze wpadli na kilka dni do Budapesztu. I tam, na jednym z mostów, spotkała znajomego, który właśnie przyjechał z Polski. Od niego dowiedziała się, że wrocławska wytwórnia poszukuje ją przez radio i prosi o kontakt. Z najbliższej poczty zadzwoniła do Wrocławia, dowiedziała się, że musi wracać, bo dostała rolę i lada dzień zaczną się zdjęcia. Rodzice zostali w Budapeszcie, ona wsiadła w pociąg i wróciła" - napisał w książce "Sami swoi. Na planie i za kulisami komedii wszech czasów" Dariusz Koźlenko. 

Jadźka, w którą się wcieliła, okazała się jednak postacią problematyczną, przede wszystkim przez posturę i budowę ciała. Kuśmierska była drobna i filigranowa. Ma jedynie 158 cm wzrostu. Jadźka w zamyśle twórców miała być natomiast dość krępa i mocno zbudowana.

"Alicja Wasilewska ubierała ją w przyciasne bluzki i wełniane sweterki w poprzeczne pasy, które ją poszerzały i eksponowały biust. Podwójne, fałdowane spódnice powiększały jej biodra. Specjalnie dobrane ubranie zmieniło proporcje ciała Kuśmierskiej tak, że w filmie wydaje się dużo wyższa i masywniejsza" - opisywał jej przemianę Dariusz Koźlenko.

W 1975 roku zagrała w filmowej oraz serialowej wersji "Nocy i dni". Dorosła już aktorka zagrała Emilię, nastoletnią córkę Bogumiła i Barbary.

Ilona Kuśmierska: Przez koszmarny wypadek zrezygnowała z kariery?

Po narodzinach trzeciego dziecka aktorka postanowiła skupić się na pracy w dubbingu - zarówno jako aktorka, jak i reżyserka. Można było ją usłyszeć w "Pszczółce Mai", "Dzieciństwie Muppetów", "Przygodach Myszki Miki i Kaczora Donalda". Macierzyństwo nie było jedyną kwestią, która odsunęła ją od występów na ekranie.

"W 1998 roku miałam poważny wypadek samochodowy. Wjechałam autem pod tramwaj. Byłam połamana, skasowana jak samochód. Trzy miesiące leżałam w szpitalu, do domu wróciłam na noszach. Jeździłam na wózku inwalidzkim, uczyłam się chodzić. To mnie całkiem odsunęło od grania" - wyznała w rozmowie z "Rewią".

"Ten wypadek powiedział mi coś ważnego: żeby nie żyć za szybko. Robić tyle, ile się może. Cieszyć się każdym dniem życia. (...) Cieszę się, że widzowie pamiętają i wciąż oglądają tryptyk o Kargulach i Pawlakach czy ‘Noce i dnie’. Ale ja postawiłam na rodzinę" - zapewniała w jednym z wywiadów. 

Aktorka zmarła w 2022 roku w wieku 74 lat.

"Jesteśmy wszyscy przy tobie - twoje córki, zięciowie, syn z synową, wnuczęta i jeszcze nieświadome tego, co się stało, prawnuki. Schodzą się przyjaciele, bliższa i dalsza rodzina. (...) To ty miałaś mnie opłakiwać, jesteś przecież... byłaś... młodsza" - napisał jej mąż Ireneusz Kocyłak.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ilona Kuśmierska | Sami swoi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy