Reklama

Gwiazda "Pocahontas" ma problemy z prawem. Znów została aresztowana

Irene Bedard znów ma problemy z prawem. Słynna aktorka dubbingowa, która przed laty użyczyła głosu głównej bohaterce kultowej disnejowskiej animacji "Pocahontas", trafiła do aresztu w Ohio. Policjanci zatrzymali ją za zakłócanie porządku publicznego. Incydent zaszkodzi i tak już nadwątlonej reputacji Bedard, która dwa lata temu została dwa razy aresztowana za napaść, stawianie czynnego oporu przy zatrzymaniu i uszkodzenie mienia.

Irene Bedard znów ma problemy z prawem. Słynna aktorka dubbingowa, która przed laty użyczyła głosu głównej bohaterce kultowej disnejowskiej animacji "Pocahontas", trafiła do aresztu w Ohio. Policjanci zatrzymali ją za zakłócanie porządku publicznego. Incydent zaszkodzi i tak już nadwątlonej reputacji Bedard, która dwa lata temu została dwa razy aresztowana za napaść, stawianie czynnego oporu przy zatrzymaniu i uszkodzenie mienia.
Irene Bedard /Leon Bennett/FilmMagic /Getty Images


Irene Bedard znana jest szerszej widowni głównie z oscarowej animacji Disneya "Pocahontas". Amerykańska aktorka, w której żyłach płynie krew indiańskich plemion Inupiat i Kri, użyczyła w tym filmie głosu głównej bohaterce. I choć od tamtego czasu Bedard stale działa w branży filmowej, to ostatnio mówi się o niej nie ze względu na ciekawe projekty czy osiągnięcia, lecz problemy z prawem.

Irene Bedard znów ma problemy z prawem

W listopadzie 2020 roku gwiazda w ciągu zaledwie trzech dni została dwukrotnie aresztowana w związku ze swoimi pijackimi wybrykami. Aktorce postawiono zarzuty napaści, stawiania czynnego oporu przy zatrzymaniu i uszkodzenia mienia. Policyjny raport ujawnił, że będąca pod wpływem środków odurzających Bedard miała problem z utrzymaniem równowagi, a po przybyciu funkcjonariuszy zachowywała się agresywnie. Dwa dni po tym, jak opuściła areszt, znów została zatrzymana - tym razem za nękanie recepcjonisty w hotelu.

Reklama

Do bardzo podobnej sytuacji doszło kilka dni temu. Jak donosi serwis "TMZ", Bedard została zatrzymana przez dwóch policjantów, którzy byli świadkami zakłócania przez nią porządku publicznego. Wcześniej dostali oni zgłoszenie, że w krzakach leży nieprzytomna kobieta. Gdy dotarli na miejsce, zobaczyli Bedard kłócącą się z inną kobietą. W pewnym momencie aktorka wbiegła z krzykiem na ulicę, ignorując przejeżdżające tuż obok samochody.

Z raportu policyjnego wynika, że gwiazda, od której czuć było "silną woń wskazującą na spożycie alkoholu", w chwili zatrzymania próbowała uciekać przed policją. Kiedy zakładano jej kajdanki, wpadła w furię i zaczęła szarpać się z policjantami. Ostatecznie została jednak aresztowana i ukarana grzywną za zakłócanie porządku. W niedzielę opuściła areszt.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy