Guillermo del Toro: Nie nakręcił filmów. Stracił 16 lat życia
Jeszcze w tym roku w kinach zadebiutuje najnowszy film Guillermo del Toro "Zaułek koszmarów". Niedługo potem widzowie będą mogli zobaczyć też jego wersję "Pinokia". Pochodzący z Meksyku twórca nie może więc narzekać na brak pracy. Mało kto jednak wie, że sporo część jego projektów trafiła do szuflady. Jak obliczył sam del Toro, na tworzeniu scenariuszy, które nie zostały zrealizowane, poświęcił 16 lat życia.
"Z tego, co liczę, jestem autorem i współautorem około 33 scenariuszy filmów fabularnych. Dwa albo trzy zostały zrealizowane przez innych, 11 zrealizowałem ja, więc około 20 scenariuszy nie zostało zrealizowanych. Czas na napisanie każdego z nich to od sześciu do dziesięciu miesięcy. Spędziłem więc nad nimi jakieś 16 lat. Jedyne, co z tego mam, to doświadczenie i poprawienie swoich umiejętności" - wyliczył del Toro w poście w mediach społecznościowych.
Portal "Indiewire" zebrał tytuły tych niezrealizowanych projektów del Toro. Na tej liście są: "The Witches", "Justice League Dark", "Beauty and the Beast", "At the Mountains of Madness", "Fantastic Voyage", "The Count of Monte Cristo", "Mephisto’s Bridge", "Pacific Rim 2", "Superstitious", "Haunted Mansion", "The Buried Giant", "The Coffin", "Drood", "List of 7" (napisany razem z Markiem Frostem) oraz "Wind in the Willows".
Ta lista to dowód na to, że nawet posiadanie dwóch Oscarów nie gwarantuje jeszcze, że projekty, nad którymi się pracuje, doczekają się przeniesienia na duży ekran.
Los wspomnianych wyżej scenariuszy jest różny. Druga część "Pacific Rim" została zrealizowana, jednak podążyła w zupełnie inną stronę, niż zakładał to scenariusz del Toro. Zrealizowane zostały również "Wiedźmy" ("The Witches"), jednak nie według scenariusza del Toro, tylko Roberta Zemeckisa.
Kilka lat zajęła del Toro próba przekonania producentów co do swojego projektu adaptacji powieści H.P. Lovecrafta "W górach szaleństwa" ("At the Mountains of Madness"). Jak sam przyznaje, projekt przepadł, bo chciał go zrealizować w formie filmu z kategorią wiekową R, czyli dla widzów dorosłych.