Grażyna Błęcka-Kolska wciąż w szoku
23-letnia Zuzanna straciła życie w wypadku samochodowym. Za kierownicą siedziała jej mama, Grażyna Błęcka-Kolska, która wciąż nie pamięta, jak doszło do wypadku.
Trudno sobie wyobrazić, co przeżywa Grażyna Błęcka-Kolska. W tragicznym wypadku zginęło jej jedyne dziecko, a ona nie pamięta, jak to się stało. Podczas pogrzebu wspierał ją były mąż, Jan Kolski, tak samo cierpiący z powodu straty ukochanej córki.
24 lipca Grażyna Błęcka-Kolska jechała czerwoną Toyotą Corollą wraz z córką Zuzanną i koleżanką, projektantką Teresą Kopias, do Wrocławia. Padał deszcz. Niespodziewanie samochód wpadł w poślizg, uderzył w latarnię, znak drogowy i przewrócił się na bok. Zuzanna, która prawdopodobnie siedziała z tyłu, wypadła przez okno. Na miejscu wypadku błyskawicznie pojawiła się pomoc, dziewczyna została przetransportowana do szpitala. Niestety, nie udało się jej uratować. Zmarła na stole operacyjnym.
Zuzanna studiowała w Londynie na Uniwersytecie Westminsterskim. Pasjonowała się fotografią. Rodzice byli z niej bardzo dumni. Przyjechała do Polski tylko na kilka dni. Wyjazd na wrocławski festiwal filmowy wraz z mamą miał być dodatkową atrakcją tego pobytu. Dla Grażyny Błęckiej-Kolskiej jedynaczka była całym światem. W ciągu ostatnich lat aktorka dużo wycierpiała. Pochowała ukochaną mamę i boleśnie przeżyła rozwód z Janem Jakubem Kolskim, ojcem Zuzanny. Wydawało się, że życie wreszcie wraca do równowagi. Nie spodziewała się takiego ciosu.
Do dziś nie pamięta wypadku. Biegli prowadzący śledztwo szukają świadków, chcąc ustalić przebieg zdarzenia. Według przepisów za nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi kara od 6 do 8 lat więzienia. Są jednak sytuacje łagodzące ten wyrok. Niezależnie, jak zdecyduje sąd, za śmierć ukochanego dziecka aktorka i tak zapłaciła najwyższą cenę.
Marzena Juraczko
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!
