Gra w filmach i trenuje boks. Mówi, że sport nauczył go więcej niż aktorstwo
Eryk Lubos jest jednym z najciekawszych polskich aktorów, a każda kolejna kreacja przykuwa wzrok. Kim jest 50-letni rozchwytywany artysta i w jakich filmach mogliśmy go zobaczyć? Okazuje się, że dla roli nawet zrobi prawo jazdy na TIR-a!
Eryk Lubos już niebawem zawita na nasze ekrany dzięki roli w filmie "Bokser". W nadchodzącej produkcji będzie mógł wykazać się swoimi umiejętnościami bokserskimi, a przede wszystkim sprawić, że widzowie znów nie będą mogli oderwać się oderwać wzroku. Jednak pomimo wielu sukcesów zawodowych, aktor skrywa w sobie wiele tajemnic i planów na przyszłość. Co o nim wiemy?
Eryk Lubos urodził się w Tarnowskich Górach w 1974 roku. Gdy skończył 18 lat, zapragnął zostać aktorem i w 1998 roku ukończył studia na Wydziale Aktorskim we wrocławskiej filii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. W trakcie studiów był zmuszony w okresie wakacyjnym wyjeżdżać do Holandii. Pracował tam na produkcji, by utrzymać rodzinę. Obecnie jest ojcem dwójki dzieci: Franciszka i Antoniny, ale niechętnie mówi o życiu prywatnym.
Niewielu widzów wie, że aktor jest zapalonym bokserem i jak sam przyznał, gdyby nie słowa trenera, który odradził mu ten pomysł, szybko przerzuciłby się na sport, zostawiając aktorstwo.
"Istotą boksu jest nie rywalizacja, tylko podróż w głąb siebie. Dzięki niemu nauczyłem się więcej o teatrze niż przez pięć lat studiów. Gdyby nie boks, nie byłbym tu, gdzie jestem. Nie tylko w sensie zawodowym" - zdradził w rozmowie z magazynem "Pani".
Debiutował w serialu "Życie jak poker" w epizodycznej roli dilera. Pojawił się także w "Świecie według Kiepskich" oraz "Starej baśni. Kiedy słońce było bogiem". W późniejszych latach został doceniony za role m.in. w: "Mojej krwi", "Zabić bobra", "Underdog".
Obecnie należy do niewielkiego grona aktorów, którzy mogą przebierać w rolach i wybierać tylko te najciekawsze. Jak przyznał w wywiadzie dla "Pani" unika sytuacji, w której proponowana rola miałaby sprawić, że byłby potraktowany zbyt "banalnie".
Eryk Lubos jest jednym z tych aktorów, który dla autentyczności swojego bohatera potrafi zrobić dużo. Przykładem takiego poświęcenia jest występ w filmie "Tata". Wyniku serii niefortunnych zdarzeń Michał, kierowca TIR-a, zostaje zmuszony, by zabrać swoją córkę i jej koleżankę w podróż, która nieodwracalnie zmieni ich życie.
W rozmowie z magazynem "Pani" Lubos zdradził, że praca nad tym filmem zaczęła się od tego, że przekonał produkcję o konieczności zrobienia prawa jazdy na TIR-a. Film tylko na tym skorzystał - produkcja nabrała autentyzmu i jak podkreślił sam aktor, ograniczono szansę na nieprzewidziany wypadek.
"Kiedy na festiwalu filmowym w Gdyni oglądałem "Tatę" z Gosią, moją agentką, uśmiechaliśmy się pod nosem. Nie dlatego, że świetnie zagrałem, czy że to jest świetny film, tylko że prowadzę tę gigantyczną ciężarówkę, zdobyłem profesjonalne prawo jazdy" - opowiadał filmowy Michał.
A jak aktor opisuje siebie jako człowieka? Nie unika mocnych słów, mówi o sobie jako "kanciastym i nieprzystawalnym". I dobrze się z tym czuje, podkreślając, że bycie sobą daje wolność, a to z kolei jest niezależnością. Jednak życie to nie tylko piękne chwile. Co według aktora jest najgorsze?
"Chyba samotność... No właśnie. Ta dogłębna. Ludzie od niej uciekają, a tak naprawdę się nie da. Ironia Boga: wielki kosmos, mała Ziemia, a my jeszcze mniejsi i tacy na tej Ziemi samotni. Jak to ogarnąć?" - tłumaczył aktor w wywiadzie dla "Pani".
A jakie ma plany na przyszłość? Marzy o tym, by kupić dwa hektary ziemi na odludziu. Niestety pierwsze tereny, które wpadły mu w oko, były blisko granicy z Białorusią i musiał na jakiś czas odłożyć w czasie swój pomysł o ucieczce na łono natury.
Eryk Lubos pojawił się w 2022 roku w ciekawej produkcji z gatunku kina drogi, czyli wspomnianym filmie "Tata". Jest to opowieść o silnym mężczyźnie, który wraz z dwiema dziewczynkami przemierza TIR-em Polskę. W "Tacie" nie brakuje ciepła, mimo że fabuła dotyka trudnych tematów.
Niełatwe wątki pojawią się także w najnowszej polskiej produkcji Netfliksa, która zadebiutuje jeszcze w tym roku. "Bokser" opowie historię Jędrzeja, obiecującego młodego sportowca, który decyduje się wziąć udział w ustawionym pojedynku.
"'Bokser' to historia o wielkich marzeniach, ale też o zderzeniu ich z rzeczywistością i przede wszystkim o słodko-gorzkiej cenie sukcesu" - mówił Eryk Kulm Jr, odtwórca głównej roli. U jego boku zobaczymy Eryka Lubosa w roli wuja.