"Głosy dzieciństwa". Aktorzy dubbingowi wspominają swoje role
15 stycznia 2025 roku w programie "Dzień dobry TVN" gościli Jacek Bursztynowicz, Lucyna Malec i Krzysztof Tyniec. Znani aktorzy dubbingowi odnieśli się do faktu, że niektórzy widzowie nazywają ich "głosem dzieciństwa". Wspominali także swoje najbardziej znane role.
Malec przyznała, że wzruszyła się, gdy nazwano ją "głosem dzieciństwa". "Jest taki cudowny podcast 'Widzę głosy', wymyśliła go Natalia Litwin. Ja tam usłyszałam o sobie, ale też i moi koledzy o sobie, że my jesteśmy głosem dzieciństwa. Całe pokolenie tak sądzi. Dla mnie to było tak wzruszające, że jestem głosem dzieciństwa, że się popłakałam i teraz też chce mi się płakać. [...] Coś takiego usłyszeć, to jest cudowne" - wyznała.
Aktorzy wspominali, jak w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zmienił się sposób nagrywania dubbingów. "Jak była tzw. sklejka, to wszystkie osoby, które brały w niej udział, stały przy pulpicie. Jeżeli ktoś się pomylił, to był złowrogi wzrok kolegów, bo musieliśmy powtarzać. W tym sensie była mobilizacja, ale też niechęć, żeby się mylić" - wspominał Bursztynowicz. Malec dodała, że miało to swoje plusy, ponieważ aktorzy mogli się poznać. "Technika poszła tak do przodu, że aktor przychodzi, nagrywa swoje i wychodzi. Teraz już się tylko mijamy, już nie gramy razem" - wyjawiła.
Aktorka od prawie 30 lat podkłada głos pod znanego ze "Zwariowanych melodii" ptaszka Tweety'ego. W 197. odcinku wspomnianego programu "Widzę głosy" wspominała, że otrzymała tę rolę decyzję właścicieli praw do postaci z wytwórni Warner Bros. Dodała, że najbardziej lubiła starego Tweety'ego. Obecna kreska jest dla niej zbytnio wygładzona. "Szczerze mówiąc, dawny Tweety bardziej mi się podobał niż ten współczesny. Poza tym Tweety zajął się teraz czymś innym. Coś ciągle buduje. Kiedyś miał zupełnie inne przygody. Był bardziej związany z babcią, był bardziej domowym ptaszkiem" - stwierdziła.
W rozmowie w "Dzień dobry TVN" zdradziła także, że inną rolą głosową, która zapadła jej w pamięć, była tytułowa bohaterka "Krowy i kurczaka". "Był taki serial, kompletnie nie dla dzieci [...]. Ta Krowa była naprawdę wymagająca. Na takim spięciu przepony i na chrypce nie mogłam za dużo tego dubbingować" - wspominała. O roli opowiadała także w "Widzę głosy". "To było wielkie wyzwanie. Jeden ze śmieszniejszych dubbingów, jakie robiłam. [...] Fantastyczna bajka. Oczywiście, nie dla dzieci".
Tyniec jest znany przede wszystkim z ról Goofy'ego w animacjach Disneya, Timona w "Królu Lwie", Gusto w "Gumisiach" i Dżina w "Aladynie". Przy okazji tego ostatniego aktor wspomniał nagrywanie piosenki do filmu. Była ona niezwykłym wyzwaniem. "Piosenka trwała cztery i pół minuty. Dżin przeistaczał się w kilkanaście postaci w tym. [...] I trzeba było to nagrać od razu. Ja do tej piosenki przygotowywałem się tak, jakbym miał to wykonać na estradzie. Pamiętam, że było jakieś 3 minuty 55 i nastąpiła pewna pomyłka. [...] Nie, nie, panie Krzysztofie, od początku" - wspominał.
Bursztynowicz przyznał w 140. odcinku "Widzę głosy", że najczęściej jest kojarzony z Grafim z "Gumisiów". Wszystko za sprawą charakterystycznego głosu postaci oraz jej zachowania. "Uważał, że jest najmądrzejszy i wszystko zrobi najlepiej" - śmiał się. Użyczył także swojego głosu Scooby'emu-Dum, kuzynowi Scooby'ego-Doo, i detektywowi Harvey'owi Bullockowi w "Batmanie".