Glenn Close żałuje "Fatalnego zauroczenia"
Sześciokrotnie nominowana do Oscara Glenn Close ("Żony ze Stepford", "Marsjanie atakują!") wyznała ostatnio, że żałuje występu w filmie "Fatalne zauroczenie".
W 1987 roku aktorka otrzymała nominację do Oscara za rolę Alex Forrest - kobiety, która najpierw nawiązuje romans z żonatym Danem Gallagherem (Michael Douglas), a później bezwzględnie dręczy mężczyznę po tym, jak on kończy z nią romans.
Film zapoczątkował niepochlebne powiedzenie "bunny boiler" - niestabilna psychicznie kobieta.
Siostra i siostrzeniec Close cierpią od jakiegoś czasu na zaburzenia psychiczne.
"Moja rola w 'Fatalnym zauroczeniu' odcisnęła pewne piętno na moje widzenie tych spraw. Dzisiaj miałabym inny pogląd na swoją bohaterkę a scenariusz przeczytałabym pod innym kątem. Zdumiewającą rzeczą było to, że przygotowując się do filmu, rozmawiałam z dwoma psychiatrami. Nigdy nie przyszło mi na myśl, że może to być zaburzenie psychiczne. Oczywiście, teraz byłoby inaczej" - mówi aktorka w wywiadzie dla CSB News.
Close podkreśla, że aktorzy mają obowiązek przedstawiania podobnych przypadków na ekranie w subtelniejszy sposób.
"Myślę, że będąc osobami publicznymi, mamy moralny obowiązek tak przedstawiać naszych bohaterów, posiadających negatywne zaburzenia psychiczne, aby odpowiednio je wyjaśnić. Nie wierzę już w to, że można spokojnie powiedzieć: 'O, stwórzmy postać, która będzie chora psychicznie'. Takie zachowanie powoduje, że role tworzą stereotypy chorych osób, przyklejając im etykietkę: niebezpieczni i agresywni. Przeważająca liczba takich osób jest nieszkodliwa, a większość z tych, którzy popełnili przestępstwa z użyciem przemocy, nie ma zaburzeń psychicznych. Takie tłumaczenie jest złe i niemoralne jest utrzymywanie takich przekonań" - dodała Close.
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!