Reklama

Glenn Close: Gwyneth Paltrow nie należał się Oscar

Jest jedną z największych aktorek, która nigdy nie została nagrodzona Oscarem. Na koncie Glenn Close jest już siedem nominacji, a wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku czeka ją ósme takie wyróżnienie, tym razem za rolę w filmie Rona Howarda "Elegia dla bidoków". Aktorka na tę okoliczność udzieliła wywiadu stacji ABCNews, w którym niespodziewanie odniosła się do Oscara, którego w 1998 roku przyznano Gwyneth Paltrow za rolę w filmie "Zakochany Szekspir".

Jest jedną z największych aktorek, która nigdy nie została nagrodzona Oscarem. Na koncie Glenn Close jest już siedem nominacji, a wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku czeka ją ósme takie wyróżnienie, tym razem za rolę w filmie Rona Howarda "Elegia dla bidoków". Aktorka na tę okoliczność udzieliła wywiadu stacji ABCNews, w którym niespodziewanie odniosła się do Oscara, którego w 1998 roku przyznano Gwyneth Paltrow za rolę w filmie "Zakochany Szekspir".
Glenn Close nie ma litości dla koleżanki po fachu /SGranitz/WireImage /Getty Images

Gdy mowa o najbardziej niespodziewanych Oscarach w historii, na szczycie listy zawsze pojawia się film "Zakochany Szekspir" Johna Maddena. I to nie dlatego, że za rolę w nim Oscara zgarnęła Gwyneth Paltrow. Bardziej kontrowersyjny jest fakt, że dzieło Maddena uznano najlepszym filmem roku oraz to, że Judi Dench dostała statuetkę dla najlepszej aktorki drugoplanowej. Dench została nagrodzona Oscarem za zaledwie ośmiominutowy występ, choć warto zaznaczyć, że nie był to rekord w tej konkurencji. Ten należy do Beatrice Straight i jej sześciominutowego epizodu w filmie "Sieć" Sidneya Lumeta.

Nominowany w trzynastu kategoriach "Zakochany Szekspir" otrzymał w sumie siedem Oscarów, co wiele osób wciąż uważa za nieporozumienie. To samo Glenn Close sądzi o nagrodzeniu Oscarem Gwyneth Paltrow. Z jej słów wynika, że nie ma pojęcia, jakimi kategoriami kieruje się Amerykańska Akademia Filmowa i że być może najważniejsza wcale nie jest jakość prezentowanego aktorstwa.

Reklama

"Pamiętam ten rok, kiedy Gwyneth Paltrow otrzymała Oscara kosztem niewiarygodnej aktorki z filmu 'Dworzec nadziei'. To było jak... No prostu nie miało sensu" - powiedziała Glenn Close, wspominając rolę nominowanej do Oscara w 1999 roku Fernandy Montenegro, która zagrała w ww. filmie nagrodzonym Oscarem dla najlepszego filmu zagranicznego. W kategorii dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej nominowane były jeszcze Meryl Streep ("Jedyna prawdziwa rzecz"), Cate Blanchett ("Elizabeth") oraz Emily Watson ("Hilary i Jackie").

Dla samej Glenn Close kolejną szansą na Oscara jest rola babci w filmie "Elegia dla bidoków", który w tym tygodniu miał premierę na Netfliksie. A jeśli nie teraz? Close z pewnością nie podda się bez walki. W planach aktorki jest między innymi remake legendarnego "Bulwaru zachodzącego słońca" Billy'ego Wildera. Zagra w nim zapomnianą gwiazdę dużego ekranu - Normę Desmond.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Glenn Close | Gwyneth Paltrow
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy