Reklama

Gibsona ogarnia "Furia"

W swoim najnowszym filmie, "Furia", Mel Gibson wciela się postać bostońskiego detektywa, a zarazem samotnego ojca, który w zupełnie nieoczekiwanym momencie traci wszystko, co kocha - swoją jedyną córkę. Od tego momentu przyświeca mu tylko jeden cel - zemsta?

"Furia" to najnowsze dzieło twórców "Casino Royale" i "Infiltracji". To film nie tylko dla miłośników mocnych wrażeń. Ten thriller przyprawia o dreszcze zarówno trzymającą w napięciu akcją, jak i niebanalną historią głównego bohatera.

Gwiazdorska obsada i zrealizowane w przepięknych bostońskich plenerach widowiskowe sceny, są gwarancją kina na najwyższym poziomie.

Detektyw Thomas Craven prowadzi śledztwo w sprawie brutalnego zabójstwa swojej córki, Emmy. Gdy zawodzi go system sprawiedliwości, wypowiada prywatną wojnę tym, którzy są odpowiedzialni za jej śmierć.

Reklama

Aby wydobyć na światło dzienne prawdę, jest gotów zniszczyć wszystkich, którzy staną mu na drodze.

Rozpoczęte przez niego dochodzenie prowadzi przez labirynt korporacyjnych oszustw i rządowych kłamstw. Czy rzeczywiście Emma była tylko niewinną ofiarą? Aby się tego dowiedzieć Craven, sam musi stanąć w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa.

Zobacz, do czego zdolny jest człowiek, który traci wszystko co kocha.

Premiera filmu Martina Campbella już w piątek, 23 kwietnia.

Nie ma nic do stracenia:

Zginęła zamiast niego:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Furia | Mel Gibson | Kocha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy