Reklama

Gerard Depardieu i kłopotliwe sąsiedztwo

Gwiazdor francuskiego kina Gerard Depardieu oprócz rosyjskiego obywatelstwa ma również prawo pobytu we Włoszech, gdzie spędził Święta. Na wyspie Pantelleria ma winnicę, a w Lecce dom. Ostatnio aktor protestuje przeciwko hałasom z sąsiedniego nocnego lokalu.

Włoskie media podały, że Depardieu, regularnie przyjeżdżający na wypoczynek na południe kraju, jest w nieustannym sporze z młodym właścicielem pobliskiego baru. Obaj składają na siebie skargi na policję.

Francuski gwiazdor, który przed kilkoma laty kupił dom w starym malowniczym mieście w Apulii, protestuje przeciwko głośnym zabawom i muzyce w lokalu tuż pod jego oknami. Zawiadomił, więc policję o zakłócaniu ciszy nocnej. Ale na niego z kolei poskarżył się na miejscowym posterunku właściciel lokalu mówiąc, że Depardieu oblał wodą z okna jego klientów.

Reklama

Kolejna awantura wybuchła według lokalnej prasy w Boże Narodzenie, gdy restaurator znalazł samochód gwiazdora kina zaparkowany przed jego barem w miejscu, w którym ustawiane są stoliki. Poszedł, więc do aktora, by prosić go o przestawienie auta. Wybuchł następny spór, który tak, jak poprzednie zakończył się na policji.

Interesują Cię plotki z życia gwiazd? Kliknij, a dowiesz się o nich wszystkiego!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Gerard Depardieu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy