Reklama

George Clooney pierze i zmywa. "Moje dzieciaki są niechlujne"

Popularny hollywoodzki gwiazdor w czasie pandemii nie narzeka na nudę. Jak zdradził w niedawnym wywiadzie dla magazynu "W", wiele godzin dziennie poświęca na sprzątanie domu. George Clooney przyznał, że został niejako zobligowany do nowych obowiązków przez swoje dzieci, które - jak powiedział - "są niechlujne".

Popularny hollywoodzki gwiazdor w czasie pandemii nie narzeka na nudę. Jak zdradził w niedawnym wywiadzie dla magazynu "W", wiele godzin dziennie poświęca na sprzątanie domu. George Clooney przyznał, że został niejako zobligowany do nowych obowiązków przez swoje dzieci, które - jak powiedział - "są niechlujne".
George Clooney w domu się nie nudzi /Dominique Charriau/WireImage /Getty Images

Pandemia zmieniła rytm życia wielu z nas. Dotyczy to również największych gwiazd kina czy muzyki, które - pozbawione możliwości koncertowania czy kręcenia nowych filmów - musiały sobie znaleźć zajęcie, które wypełnią im czas.

George Clooney długo szukać nie musiał, bo nowe obowiązki przyszły do niego same. W najnowszym wywiadzie gwiazdor wyznał, że w trakcie trwania pandemii opanował kilka nowych umiejętności.

"Mogę zdradzić, co aktualnie należy do moich nowych hobby: dwa lub trzy prania dziennie, zmywanie naczyń przez cały dzień, moje dzieciaki są niechlujne" - powiedział aktor, który razem z żoną Amal wychowuje prawie czteroletnie bliźnięta, Ellę i Alexandra.

Clooney podszkolił się też we fryzjerstwie. "Od czasu do czasu obcinam włosy mojemu synowi i strzygę też siebie, ale nie mogę obcinać włosów mojej córce. Byłbym w tarapatach, gdybym to zrobił. Moja córka wygląda wspaniale, ma piękne długie włosy. Moja żona by mnie zabiła, gdybym dotknął włosów mojej córki" - dodał.

Reklama

Gwiazdor przyznał też, że od chwili, gdy został ojcem, zależy mu na tym, by jego dzieci były wychowywane w atmosferze normalności, bo zdaje sobie sprawę z tego, że sława rodziców może być dla nich obciążeniem.

"Nie chciałem dziwnych imion, już mają dość kłopotów. Trudno jest być dzieckiem kogoś sławnego i odnoszącego sukcesy. Syn Paula Newmana się zabił. Syn Gregory'ego Pecka się zabił. Mam przewagę, ponieważ jestem o wiele starszy, więc zanim mój syn poczuje jakikolwiek cień konkurencji czy rywalizacji, ja będę starym piernikiem" - wyznał.


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy