Reklama

Gdyby nie on, nie byłoby Paktofoniki

Arkadiusz Jakubik zagrał w najnowszym filmie Leszka Dawida "Jesteś bogiem" menadżera legendarnej Paktofoniki, Gustawa. Aktor broni swojego bohatera twierdząc, że gdyby nie on, ten zespół nigdy by nie powstał.

Film "Jesteś bogiem" w reżyserii Leszka Dawida to historia członków legendarnej grupy hip-hopowej Paktofonika oraz ludzi, którzy towarzyszyli Magikowi, Fokusowi i Rahimowi w ich codziennym życiu i w drodze do osiągnięcia sukcesu. Wśród nich był także ich menadżer Gustaw, w którego postać wcielił się Arkadiusz Jakubik.

- Bardzo ciężko robi się film o ludziach, którzy żyją - powiedział Arkadiusz Jakubik dodając, że bierze się na siebie ogromną odpowiedzialność opowiadając o ludziach, którzy zobaczą samych siebie na ekranie.

Reklama

Pytany o granego przez siebie bohatera twierdzi, że po konsultacjach z reżyserem zależało mu na próbie obrony i pokazania swej postaci z jak najlepszej strony. - Gustaw jako menadżer tego zespołu jest uważany przez wszystkich za synonim krwiożerczego kapitalizmu. To jest niby facet, który ich oszukał, podpisał z nimi, nie waham się użyć tego słowa - złodziejską umowę, kupując za grosze genialną twórczość tych młodych artystów.

Mimo obaw przed reakcją żyjących członków Paktofoniki - Fokusa i Rahima - aktor podjął się pewnego rodzaju ryzyka. - Zupełnie przestawiłem sobie tę historię w swojej głowie. Myśląc o postaci Gustawa musiałem to zrobić, bo wtedy nie byłoby tego Gustawa, którego można zobaczyć w filmie "Jesteś bogiem" - ujawnił Jakubik śmiało dodając: - Gdyby nie było Gustawa, nie byłoby Paktofoniki.

Aktor uważa, że Gustaw jako jedyny uwierzył w sukces tego zespołu i pragnął, by przy jego pomocy Paktofonice udało się go osiągnąć. - Zaryzykował, zainwestował z nimi swoje pieniądze, kupując sprzęt, pomagając im w nagraniu płyty, zorganizowaniu sesji nagraniowych i nakłaniając ich, szantażując, żeby skończyli tę płytę.

Aktor zdaje sobie sprawę, że film będzie na pewno odbierany na wielu płaszczyznach. Zarówno z perspektywy tych ludzi, "którzy czują emocjonalny stosunek do Paktofoniki i generalnie do całej kultury hip- hopowej." , jak i tych którym nie była wcześniej znana historia Magika i Paktofoniki, a oczekują jedynie w kinie uniwersalnej, prawdziwej i wstrząsającej historii.

- Jeżeli ci ludzie zaakceptują ten film, to będzie to największym sukcesem tego kinowego obrazu - zakończył Jakubik.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy