Reklama

Gdańsk: Flagi opuszczone do połowy na cześć Wajdy

Po śmierci Andrzeja Wajdy w Nowym Ratuszu w Gdańsku wyłożono w poniedziałek księgę kondolencyjną, a na znak żałoby do połowy masztu opuszczono flagi na budynkach Rady Miasta Gdańska i Urzędu Miejskiego. Reżyser był honorowym obywatelem miasta Gdańska.

Po śmierci Andrzeja Wajdy w Nowym Ratuszu w Gdańsku wyłożono w poniedziałek księgę kondolencyjną, a na znak żałoby do połowy masztu opuszczono flagi na budynkach Rady Miasta Gdańska i Urzędu Miejskiego. Reżyser był honorowym obywatelem miasta Gdańska.
Andrzej Wajda (1926-2016) /Maciej Kulczyński /PAP

"Gdańsk żegna Andrzeja Wajdę - jednego z najwybitniejszych twórców w historii polskiego i światowego kina, wielkiego przyjaciela Gdańska i gdańszczan, honorowego obywatela naszego miasta" - poinformowało biuro prasowe magistratu. 

Tytuł honorowego obywatela miasta Gdańska Andrzej Wajda odebrał 12 marca 2016 r. podczas uroczystej sesji rady miasta w Dworze Artusa. W wydarzeniu nie wzięli udziału radni opozycyjnego PiS. Z inicjatywą nadania Wajdzie najwyższego miejskiego wyróżnienia wystąpili prezydent Gdańska Paweł Adamowicz (Platforma Obywatelska) oraz klub radnych PO liczący 22 osoby w 34-osobowej radzie.

Reklama

Laudację na cześć Wajdy, przygotowaną przez Radę Miasta, odczytał wówczas aktor Robert Więckiewicz, odtwórca tytułowej roli w filmie Wajdy "Wałęsa. Człowiek z nadziei". 

"Gdańsk zyskuje dziś w panu prawdziwy autorytet, orędownika prawdy i wolności. Gdańsk Wajdy i Wajda gdański - to przede wszystkim filmy, trzy wybitne obrazy, które analogicznie do głośnych powieści Guentera Grassa pozwolimy sobie nazwać trylogią gdańską Wajdy: 'Człowiek z marmuru', 'Człowiek z żelaza' i 'Wałęsa. Człowiek z nadziei' stanowią niezwykły artystyczny zapis najważniejszych wydarzeń wolnościowych w powojennej Polsce, w których Gdańskowi przypadła rola główna" - napisali radni w swojej laudacji. 

Wajda, odbierając tytuł honorowego obywatela miasta Gdańska, tłumaczył, dlaczego jego życie jest bardziej związane z Gdańskiem niż z wieloma innymi miastami, z Krakowem włącznie. Jak mówił, Gdańska, Wybrzeża nie da się lepiej określić niż zrobił to Stefan Żeromski. - To jest "Wiatr od morza" - powiedział reżyser. - A potem wydarzenia potwierdziły, że ten wiatr od morza, to miejsce ma swoją szczególną siłę, stąd przyszła wolność dla naszego kraju - dodał.

Powiedział, że w swoim życiu zrobił tylko jeden film na zamówienie jednego człowieka. Wyjaśnił, że to w Gdańsku po raz pierwszy usłyszał od stoczniowca: "niech pan zrobi film o nas (...) niech pan zrobi człowieka z żelaza".

Andrzej Wajda, jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów, zmarł w niedzielę wieczorem. Miał 90 lat.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Wajda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy