"Futro z misia": Michał Milowicz stracił zegarek
Na planie komedii "Futro z misia" znany iluzjonista Y tak oczarował Michała Milowicza, że ten nawet nie zorientował się, że z ręki zniknął mu zegarek.
Materiał wideo, na którym widzimy, jak aktor i reżyser traci zegarek, zamieścił na swoim profilu na kanale YouTube Iluzjonista Y.
Komedia "Futro z misia" to kontynuacja przygód bohaterów filmu "Chłopaki nie płaczą". Za reżyserię obrazu odpowiada duet Michał Milowicz - Kacper Anuszewski.
MIowicza zobaczymy także przed kamerą. Jego ostatnią rolą był krótki występ w komedii "Na układy nie ma rady" Christopha Rurki. Milowicz obiecuje, że "Futro z Misia" będzie komedią w duchu filmów "Chłopaki nie płaczą" i "Poranek kojota".
W produkcji zobaczymy plejadę aktorskich gwiazd, m.in. Olafa Lubaszenkę, Cezarego Pazurę, Mirosława Zbrojewicza, Izabelę Miko, Przemysława Sadowskiego, Piotra Gąsowskiego, a także Sławomira Zapałę i Bohdana Łazukę.
Boss podhalańskiej mafii, o wiele mówiącej ksywie Nerwowy, jest wściekły. To akurat w jego przypadku normalne, bo facet z natury nie jest oazą spokoju, ale tym razem ma naprawdę dobry powód. Jego ludzie podczas brawurowej akcji ukradli z komisariatu w Tczewie 120 kilogramów ziołowej herbatki. Po cholerę gangsterom ziołowa herbatka? No właśnie. W policyjnym magazynie miała być marihuana, ale ktoś ubiegł zakopiańskich zakapiorów i zwiał z towarem. Całej sprawie bacznie przyglądają się agenci Dzik i Żubr z CBŚ, którzy podejrzewają przekręt na wojewódzką skalę. Tymczasem na Pomorzu ktoś handluje doskonałej jakości "trawką"...
"Futro z misia" trafi na ekrany kin 25 grudnia.