Fronczewski i Kowalewski na Life Festival
Piotr Fronczewski i Krzysztof Kowalewski pojawią się w czerwcu na Life Festival w Oświęcimiu. Artyści zagrają tam spektakl "Słoneczni chłopcy", który na co dzień można oglądać na deskach jednego z warszawskich teatrów.
Artyści wejdą na scenę oświęcimskiego Centrum Kultury 26 czerwca, o godzinie 19:30. Będzie to drugi dzień festiwalu, który od 2010 roku łączy pokolenia Polaków.
Dyrektorem i pomysłodawcą Life Festival Oświęcim jest dziennikarz muzyczny Dariusz Maciborek, który wychował się w Oświęcimiu i postanowił odczarować to miasto, które wielu ludziom kojarzy się wyłącznie z dramatem II wojny światowej.
Ważnym elementem Life Festival Oświęcim jest jego pokojowe przesłanie. Festiwal ma na celu "budowanie pokojowych relacji ponad granicami kulturowymi i państwowymi oraz walkę z rasizmem i antysemityzmem. Takie cele przyświecają organizatorom LFO. To przesłanie ma potężną moc, bo wypływa z miasta kojarzonego powszechnie z największym nazistowskim obozem zagłady" - czytamy na stronie festiwalu.
Piąta edycja tej imprezy trwać będzie od 25 do 28 czerwca. Na scenie wystąpią m.in. Eric Clapton, Edyta Bartosiewicz, Luxtorpeda, Kaliber 44 oraz Jamal.
"Słoneczni chłopcy" będą jedną z atrakcji festiwalu. Jest to sztuka Nowojorczyka Neila Simona, którą dla Teatru 6.piętro w Warszawie wyreżyserowała Olga Lipińska.
To historia dwóch komików starej daty - Willy'ego Clarka oraz Ala Lewisa, którzy występowali razem przez kilkadziesiąt lat. Byli jednym z najbardziej znanych duetów komediowych w USA. Niestety, wraz z wiekiem sława odeszła w cień, a komicy, skłóceni ze sobą, oddalili się od siebie.
Po 11 latach od ostatniego występu, siostrzeniec jednego z nich, załatwia artystom intratny występ w telewizji. Komicy muszą znów się spotkać, znieść swoje towarzystwo i przygotować się do występu. Ich spotkanie po latach prowadzi do wspomnień i dywagacji o życiu, które nie zawsze jest tak zabawne, jak kabaretowe występy.
"Nigdy między nimi dobrze nie było, ponieważ jeden był lepszy, a drugi gorszy, ale byli tak ze sobą związani, że występowali razem przez 32 lata. W gruncie rzeczy jest to sztuka o egzystencji dwóch starych ludzi. Nie widzieli się przez 11 lat i nagle los ich ponownie spotkał" - mówi Krzysztof Kowalewski, który wciela się w rolę Ala Lewisa.
Kowalewski i Fronczewski grają tę sztukę od listopada 2013 roku na deskach Teatru 6.piętro w Warszawie, a na scenie towarzyszy im znany z serialu "Na dobre i na złe" Robert Koszucki.
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!