Reklama

Frekwencyjna porażka wyczekiwanego filmu. To koniec marzeń o Oscarach?

W piątek 17 stycznia 2025 roku do amerykańskich kin wszedł film "Nickel Boys" RaMella Rossa. Na początku wyścigu po Oscary produkcja została doceniona przez stowarzyszenia krytyków i wydawała się pewnym kandydatem do nagród Akademii. Jej pozycja spadała jednak z czasem. Film spotkał się z minimalnym zainteresowaniem widzów. Czy to koniec jego oscarowych szans?

"Nickel Boys" to adaptacja nagrodzonej Pulitzerem powieści Colsona Whiteheada. Opowiada o przyjaźni dwóch wychowanków zakładu poprawczego na Florydzie. Obaj mierzą się z niesprawiedliwym traktowaniem ze strony władz placówki. Film zwrócił na siebie uwagę krytyków przede wszystkim za sprawą zdjęć — akcję oglądamy z punktu widzenia jednego z bohaterów. 

Debiut fabularny Rossa otrzymał nominację do Złotego Globu za najlepszy dramat i nagrody BAFTA za scenariusz adaptowany. Wcześniej Amerykańskie Stowarzyszenie Krytyków Filmowych uznało go za najlepszy film roku. Krytycy z Chicago i Nowego Jorku obwołali Rossa najlepszym reżyserem.

Reklama

"Nickel Boys". Fatalne wyniki pierwszego weekendu

"Nickel Boys" zadebiutowało w ograniczonej dystrybucji na ekranach 214 kin. W ciągu weekendu zarobiło zaledwie 297 tysięcy dolarów. Porażka jest tym dotkliwsza, że wytwórnia Amazon/MGM starała się narobić jak najwięcej szumu wokół premiery. Niestety, nie udało im się zainteresować potencjalnych widzów.

Oscarowe szanse filmu Rossa bardzo spadły, gdy został on zignorowany przez najważniejsze Gildie — Aktorów, Producentów i Operatorów. Reżyserzy nominowali go za debiut, ale nie w głównej kategorii. Wcześniej mówiło się o szansach na Oscara za film, reżyserię, scenariusz, zdjęcia oraz drugoplanową rolę Aunjanue Ellis-Taylor. Czy "Nickel Boys" otrzymają nominację w którejś z tych kategorii? Przekonamy się już 23 stycznia 2025 roku. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy