Reklama

Francuski "Kler"? Polska premiera "Dzięki Bogu"

Na festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu odbył się pierwszy polski pokaz najnowszego filmu François Ozona "Dzięki Bogu" ("Grâce à Dieu"). Jego bohaterami są trzej mężczyźni usiłujący postawić przed wymiarem sprawiedliwości księdza, który molestował ich w dzieciństwie. Ozon otrzymał za swój film na tegorocznym Berlinale Srebrnego Niedźwiedzia - Nagrodę Grand Prix Jury.

Na festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu odbył się pierwszy polski pokaz najnowszego filmu François Ozona "Dzięki Bogu" ("Grâce à Dieu"). Jego bohaterami są trzej mężczyźni usiłujący postawić przed wymiarem sprawiedliwości księdza, który molestował ich w dzieciństwie. Ozon otrzymał za swój film na tegorocznym Berlinale Srebrnego Niedźwiedzia - Nagrodę Grand Prix Jury.
"Dzięki Bogu" wywołał we Francji taką burzę jak w Polsce "Kler" /materiały prasowe

"Dzięki Bogu" wywołał we Francji burzę podobną, jak u nas "Kler" Wojciecha Smarzowskiego czy "Tylko nie mów nikomu" braci Sekielskich. Scenariusz został oparty na faktach, a rzeczywiste wydarzenia wciąż się toczą i przeplatają się z działaniami wokół filmu. Miesiąc po światowej premierze w Berlinie, 7 marca br. arcybiskup Lyonu Philippe Barbarin (jeden z niechlubnych bohaterów filmu) został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu za tuszowanie pedofilii.

O czynach księdza Bernarda Preynata, jednego z kapłanów swojej diecezji, który ostatecznie wykorzystał 80 chłopców (tyle przypadków zgłoszono), francuski Kościół wiedział od 1991 roku od rodzin ofiar. Barbarin odwołał się od wyroku, ale jednocześnie złożył rezygnację z posługi pasterskiej na ręce papieża Franciszka. Jednak papież jej nie przyjął, podając argument domniemania niewinności.

Reklama

Ostatecznie Barbarin postanowił na pewien czas usunąć się z diecezji, zaprzestać pełnienia posługi duszpasterskiej i schronić się w klasztorze. Metropolita Lyonu jest najwyższym hierarchą kościelnym we Francji uwikłanym w skandal wykorzystywania seksualnego dzieci w Kościele katolickim.

Proces księdza Preynata ma się odbyć do końca roku. 4 lipca został on wydalony ze stanu duchownego. "Nigdy nie zaprzeczyłem faktom, które mnie obciążają. Są dla mnie głęboką raną w moim kapłańskim sercu" - napisał w jednym z listów. Preynat pozostawał bezkarny aż do emerytury, na którą przeszedł cztery lata temu, pracował z dziećmi.

"To ważna decyzja" - mówił o pozbawieniu Preynata kapłaństwa Alexandre Dussot-Hezez, jedna z ofiar księdza, którego w filmie Ozona gra Melvil Poupaud. - "Dotychczasowe przypadki pokazują, że molestujący księża są często przenoszeni do innych diecezji. Jeśli zachowują możliwość celebracji, ciągle posiadają władzę nad ludźmi".

"Film Ozona zawiera ważną lekcję dla Polaków, bo pokazuje, co się dzieje, kiedy sprawa tuszowania kościelnej pedofilii wyjdzie na jaw w państwie, które jest niezależne od Kościoła, jak Francja" - mówi Agata Diduszko-Zyglewska, autorka książki "Krucjata polska" i współautorka mapy kościelnej pedofilii i raportu o tuszowaniu pedofilii przez polskich biskupów. - "Takie państwo staje w obronie dzieci. W Polsce, gdzie uprzywilejowany Kościół katolicki jest ponad prawem, państwo chroni przed odpowiedzialnością biskupów, pobłaża sprawcom i porzuca własne dzieci".

Główny bohater "Dzięki Bogu" - Alexandre Guerin (Melvil Poupaud) jest mężem, ojcem piątki dzieci i praktykującym katolikiem. Znajduje się na tym etapie życia, kiedy ma już odwagę mówić publicznie o swojej traumie. Inicjuje ruch, którego celem jest walka z tuszowaniem tego typu przestępstw przez Kościół, rozliczenie, a także jednoczenie ofiar przestępstw seksualnych i zapewnianie im wsparcia. Do Alexandre'a dołączają: ateista Francois Debord (Denis Menochet) i Emmanuel Thomassin (Swann Arlaud), który nie potrafi odnaleźć się w życiu.

Pracując nad filmem, Ozon korzystał nie tylko z ustnych relacji ofiar ks. Preynata, ale również z dokumentów i listów, które jednoznacznie pokazują, że hierarchowie Kościoła, wśród nich Barbarin, chcieli za wszelką cenę wyciszyć sprawę, zamiast wymierzyć karę sprawcy.

Ozon podkreślał jednak, że nie chciał, by podejście sądowe dominowało w jego filmie. "Wolałem skupić się na osobistych aspektach tych wydarzeń. Prawdziwym tematem filmu jest wolność słowa i konsekwencje tej wolności dla ofiar. Stawka w tej historii, opartej na prawdziwych wydarzeniach, była z pewnością znacznie wyższa niż w przypadku moich poprzednich filmów. Czułem, że muszę być przygotowany na podjęcie walki, którą opisałem. Nie chciałem zdradzić ofiar" - powiedział reżyser w wywiadzie dla "Cineuropa".

Na polskie ekrany film wejdzie 20 września. Dystrybutorem "Dzięki Bogu" jest Against Gravity.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dzięki Bogu | Nowe Horyzonty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy