Reklama

Filmy Disneya zarabiają w kinach miliony

Filmy studia Disneya dosłownie opanowały północnoamerykański box-office. Dość powiedzieć, że 80 proc. zysków z minionego weekendu przyniosły właśnie produkcje tej wytwórni. Na czele po raz kolejny znalazło się komiksowe widowisko "Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni", które zarobiło 36 milionów dolarów w drugi weekend wyświetlania. W stosunku do ubiegłego weekendu to spadek o 53 proc., jednak w dobie pandemii COVID-19 taki wynik i tak robi wrażenie.

Filmy studia Disneya dosłownie opanowały północnoamerykański box-office. Dość powiedzieć, że 80 proc. zysków z minionego weekendu przyniosły właśnie produkcje tej wytwórni. Na czele po raz kolejny znalazło się komiksowe widowisko "Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni", które zarobiło 36 milionów dolarów w drugi weekend wyświetlania. W stosunku do ubiegłego weekendu to spadek o 53 proc., jednak w dobie pandemii COVID-19 taki wynik i tak robi wrażenie.
Simu Liu w scenie z filmu "Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni" /materiały prasowe

Spadek dochodów filmu "Shang-Chi i legenda pierścienia" najlepiej wypada w porównaniu z wynikami kasowymi innych dzieł Disneya. "Czarna Wdowa", która przecież świetnie poradziła sobie w box-office, w drugim tygodniu wyświetlania zanotowała spadek zysków o 68 proc. Wynik filmu wyreżyserowanego przez Destina Daniela Crettona robi wrażenie również w porównaniu do wyników kasowych komiksowych filmów sprzed pandemii. Zyski filmu "Kapitan Marvel" w drugim tygodniu spadły o 56 proc., a filmu "Ant-Man i Osa" o 61 proc.

Filmy Disneya rządzą w kinach

Po 10 dniach wyświetlania, "Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni" zarobiła o 9 milionów dolarów więcej niż "Czarna Wdowa" w takim samym okresie. Wynikowi pierwszego z tych filmów z pewnością pomógł przedłużony weekend związany ze świętem Labor Day, kiedy to "Shang-Chi" miał swoją premierę. W przeciwieństwie do "Czarnej Wdowy", film Crettona nie został też pokazany równocześnie na platformie streamingowej Disney+.

Reklama

Kolejnymi filmami Disneya w czołówce północnoamerykańskiego box-office są: "Free Guy", który znalazł się na drugim miejscu listy najbardziej dochodowych produkcji tygodnia, oraz "Wyprawa do dżungli", która wylądowała na miejscu piątym.

Pierwszy z obrazów zarobił w kinach w USA już ponad 100 milionów dolarów, drugi 110 milionów dolarów. Obydwa tytuły pozostają filmami, które najdłużej utrzymują się w czołówce box-office’u. "Free Guy" można oglądać tylko w kinach, "Wyprawa do dżungli" debiutowała równocześnie na streamingu. Wynik kasowy filmów Disneya sprawił, że studio podjęło decyzję o tym, by wszystkie pozostałe premiery swoich filmów zaplanowane na ten rok odbyły się wyłącznie w kinach. Mowa o takich tytułach jak m.in. "Eternals", "Ostatni pojedynek" i "West Side Story".

Na trzecim miejscu box-office'u minionego weekendu znalazł się horror Jamesa Wana "Wcielenie". To film, który zadebiutował w ubiegły piątek w kinach i na platformie streamingowej HBO Max. Zarobione przez niego 5,6 miliona dolarów trzeba uznać za klapę finansową, szczególnie że w parze idą kiepskie recenzje. Listę pierwszych pięciu najbardziej dochodowych filmów minionego weekendu zamyka "Candyman" z niecałymi pięcioma milionami dolarów.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy