Reklama

Film z Millą Jovovich wycofany z chińskich kin. Zaskakujący powód

Zaledwie dwa dni pokazywano w chińskich kinach nowy film Paula W.S. Andersona "Monster Hunter" z Millą Jovovich w roli głównej. Wszystko przez to, że wielu tamtejszych widzów obraził rasistowski dialog, jaki znalazł się w tej produkcji. W reakcji na liczne głosy oburzenia wyrażane na portalu społecznościowym Weibo podjęto decyzję o wycofaniu filmu z kin.,

Zaledwie dwa dni pokazywano w chińskich kinach nowy film Paula W.S. Andersona "Monster Hunter" z Millą Jovovich w roli głównej. Wszystko przez to, że wielu tamtejszych widzów obraził rasistowski dialog, jaki znalazł się w tej produkcji. W reakcji na liczne głosy oburzenia wyrażane na portalu społecznościowym Weibo podjęto decyzję o wycofaniu filmu z kin.,
Milla Jovovich i Tony Jaa w scenie z filmu "Monster Hunter" /materiały prasowe

Producent filmu, studio Constantin Films, mógł zacierać ręce na widok zysków, jakie pierwszego dnia wyświetlania w chińskich kinach przyniósł "Monster Hunter". Film był na dobrej drodze do zarobienia w weekend około 20 milionów dolarów. 5,3 miliona dolarów w piątek i podczas czwartkowych pokazów przedpremierowych, było dobrym prognostykiem na przyszłość. Ta okazała się jednak zupełnie inna.

Scena, która wywołała w Chinach kontrowersje, co ostatecznie doprowadziło do usunięcia filmu "Monster Hunter" z kin, trwa zaledwie dziesięć sekund. Znalazł się w niej dialog aktora azjatycko-amerykańskiego pochodzenia MC Jina z jego białym kolegą. "Spójrz na moje kolana" - rozpoczyna krótką wymianę zdań. "Co to za kolana?" - pyta towarzysz, na co postać grana przez MC Jina odpowiada: "Chi-ńskie!" (gra słów: knees (kolana) - Chinese (chińskie). Widzów oburzyło odniesienie do rasistowskiej rymowanki obrażającej Azjatów: "Spójrz na moje kolana. Co to za kolana? Chińskie kolana. Chińskie, japońskie - brudne kolana".

Reklama

Sytuację pogorszyło też chińskie tłumaczenie tej nieprzetłumaczalnej gry słów (knees, these, Chinese, Japanese). Zasugerowało widzom, że producenci filmu próbowali zatuszować swój rasistowski dialog. W napisach pojawiło się odniesienie do męstwa Chińczyków i tego, że nie uginają przed innymi swoich kolan. To jeszcze bardziej rozjuszyło widzów, którzy zaczęli nawoływać do bojkotu filmu "Monster Hunter". A ten już w sobotę zaczęto wycofywać z chińskich ekranów.

W niedzielę sytuację postanowił załagodzić producent filmu. "Szczerze przepraszamy chińską widownię za dialog, który pojawił się w początkowych minutach filmu. Nie było naszym zamiarem dyskryminowanie i obrażanie ludzi chińskiego pochodzenia. W odpowiedzi na głosy niezadowolonych widzów, usuniemy scenę z tym niezamierzonym nieporozumieniem" - czytamy w oświadczeniu firmy Constantin Studio.

Nie wiadomo, czy taka reakcja studia wystarczy do tego, by ta ekranizacja popularnej gry komputerowej ponownie powróciła do chińskich kin.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Milla Jovovich
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy