Reklama

Film "Showgirls" wraca na ekrany kin

Głośny film Paula Vehoevena "Showgirls" wraca na kinowe ekrany w odrestaurowanej wersji! Na razie tylko we Francji.

Głośny film Paula Vehoevena "Showgirls" wraca na kinowe ekrany w odrestaurowanej wersji! Na razie tylko we Francji.
"Showgirls" wracają na ekrany kin po 20 latach /materiały dystrybutora

Zrealizowany w 1995 roku obraz powróci na ekrany francuskich kin 14 września. Odrestaurowana wersja "Showgirls" trafi również na płyty DVD i Blu-ray.

Przypomnijmy zarys fabuły. Młoda i piękna Naomi (Elzabeth Berkley) marzy o karierze w showbiznesie. Pierwszym krokiem na drodze do tej kariery ma być praca w balecie "Bogini" w Las Vegas. Tak przynajmniej uważa Naomi. W rzeczywistości wkracza w ponury świat, pełen przemocy, zła i seksu, gdzie każdy promyczek dobra jest niszczony i deptany. Na swojej drodze poznaje wiele ciekawych osób w tym Cristal Connors (Gina Gershon), gwiazdę "baletu", który w rzeczywistości jest eleganckim striptizem. Reklama

Reklama

Zawierający mnóstwo scen erotycznych obraz Verhoevena (twórcy wcześniejszego "Nagiego instynktu") okazał się komercyjną i artystyczną klapą, zdobywając aż 7 Złotych Malin!

W 2003 roku angielski magazyn "Empire" opublikował ranking najgorszych filmowych scen erotycznych w kinie. Za najbardziej żałosną scenę czytelnicy uznali seks w basenie w wykonaniu Elizabeth Berkley i Kyle'a MacLachlana właśnie z filmu "Showgirls". "Aktorka rzucała się jak foka chora na epilepsję" - uzasadnili swój wybór dziennikarze "Empire". "Wyglądało to niczym pierwszych 10 minut filmu 'Szczęki'".

Mimo miażdżących recenzji (a może właśnie dzięki nim) "Showgirls" doczekał się statusu filmu kultowego.

"Nawet teraz, kiedy oglądam ten film widzę, że został nakręcony w ekstremalnie elegancki sposób" - Verhoeven broni swego dzieła zwracając uwagę na "piękną choreografię współpracy kamery z aktorami". "Myślę, że jest w tym obrazie dużo z ducha Felliniego" - dodał reżyser.

W październiku 2015 Verhoeven ujawnił, że o rolę w  "Showgirls" ubiegała się Charlize Theron. Przyszła laureatka Oscara przegrała jednak rywalizację z Elizabeth Berkley.

"Charlize była na castingu, nie pamiętam, by miała jakikolwiek problem z nagością" - holenderski reżyser przyznał w rozmowie z "New York Daily News". Urodzona w RPA aktorka próbowana była do głównej roli striptizerki Nomi Malone.

"Wypadła nieźle i chciała dostać tę rolę, ale w tym czasie nie była jeszcze znana i po prostu nie pasowała do roli, więc nic z tego nie wyszło" - zdradził Verhoeven.


Twórca "Showgirls" dodał, że decyzja o odrzuceniu Theron prawdopodobnie ocaliła karierę przyszłej gwiazdy; film został bowiem zmiażdżony przez krytykę a odtwórczyni głównej roli Elizabeth Berkley nigdy więcej nie otrzymała interesującej propozycji.

"Jestem pełen uznania dla Charlize, ale gdyby wówczas otrzymała tę rolę, najprawdopodobniej zostałaby zniszczona tak jak Elizabeth" - podkreślił Verhoeven. "Miała sporo szczęścia, że nie zagrała w 'Showgirls'. To byłoby dla niej nędzne 20 lat" - powiedział reżyser.

Verhoeven wziął na siebie winę za zniszczenie kariery Elizabeth Berkley. "Hollywood odwróciło się od niej plecami. Jeśli kogokolwiek można za to obarczyć winą, to mnie, ponieważ myślałem, że [daję jej] interesującą postać do zagrania" - zakończył twórca "Showgirls".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama