Film o skarbie w Łodzi
Przed wojną żydowski przedsiębiorca ukrył na terenie jednej z posesji w Łodzi skarb. Cenną pamiątkę chcieli wydobyć jego potomkowie, jednak uniemożliwiono im to, gdyż dziś nieruchomość należy do wojska - ujawnił dokument w szwedzkiej telewizji SVT.
Bohaterami filmu dokumentalnego "Tajemnica w Łodzi", który miał premierę we wtorek, 9 marca, wieczorem w szwedzkiej telewizji publicznej SVT, jest rodzina pochodzenia żydowskiego mieszkająca w Wielkiej Brytanii.
Jej przodek w 1939 roku uciekając przed Niemcami do Londynu ukrył na terenie posesji w Łodzi przy ul. Gdańskiej największe rodzinne skarby, w tym złoto.
W dokumencie wnuk uciekiniera Mark Atkin wraz z braćmi i ojcem Dawidem próbują odnaleźć skarb na terenie ogrodu przy ul. Gdańskiej. Na miejscu sprawa komplikuje się. Okazuje się, że nieruchomość - zabytkowy secesyjny pałacyk Reinhardta Bennicha - należy dziś do wojska, a w budynku znajduje się strzeżone laboratorium wojskowego umundurowania. Fakt ten uniemożliwia im dalsze, legalne poszukiwania.
Legenda o skarbie w Łodzi, przekazywana z pokolenia na pokolenie, stała się pretekstem do opowiedzenia w filmie historii europejskich Żydów. Historia rodziny zaczyna się na Łotwie, potem przenosi się do Polski, Wielkiej Brytanii, na Kubę oraz Stanów Zjednoczonych.
"Rodzina Atkinów nie odnajduje skarbu w Łodzi, jednak cała historia zmusza ich do nawiązania kontaktu z bliskimi ze Stanów Zjednoczonych, z którymi nie mieli dobrych relacji. To wydaje się ważniejsze niż materialny skarb" - opowiada Jerzy Śladkowski, reżyser filmu, Polak od lat mieszkający w Szwecji, twórca wielu nagradzanych dokumentów.
Bohaterowie zamierzają powrócić do Łodzi, aby odzyskać skarb. Zastanawiają się nad odzyskaniem nieruchomości na drodze prawnej lub po prostu zakupując posesję.
"To są już jednak kwestie poza filmem" - mówi twórca dokumentu.
Film "Tajemnica w Łodzi" powstał dzięki międzynarodowej współpracy kilku telewizji, firm producenckich oraz instytucji. Ze strony polskiej dokument wsparły Telewizja Polska oraz Polski Instytut Sztuki Filmowej, dzięki czemu ma być również pokazany w Polsce.