Film Madonny do Oscara?
Amerykański producent Harvey Weinstein, odpowiedzialny za ubiegłoroczny sukces "Jak zostać królem", zamierza wprowadzić na ekrany amerykańskich kin najnowszy film Madonny "W.E". Grudniowa data premiery ma pomóc obrazowi w wywalczeniu oscarowych nominacji.
Co prawda gala wręczenia nagród Akademii odbędzie się w 2012 roku dopiero w marcu, ale grudzień to tradycyjnie na amerykańskich ekranach początek "oscarowego sezonu".
"Madonna przepięknie połączyła w 'W.E' teraźniejszość z przeszłością. To bardzo mądry film oraz zdumiewający reżyserski debiut. Jestem niezwykle podekscytowany tym obrazem i chcę zapewnić mu odpowiednią datę premiery" - powiedział Weinstein, który w ubiegłym roku skutecznie promował w USA brytyjski film "Jak zostać królem". Obraz Toma Hoopera z Colinem Firthem w roli głównej został największym zwycięzcą oscarowej gali.
Weinstein trochę się jednak zagalopował, bowiem "W.E." będzie już drugim reżyserskim filmem Madonny. Jej debiutem była komedia "Mądrość i seks" (2008), opowiadająca o trójce współlokatorów, którzy prowadzą ekscytujące życie w wielkomiejskim świecie Londynu.
"W.E" będzie opowiadał dwie historie. Bohaterka pierwszej to amerykańska rozwódka Wallis Simpson (Andrea Riseborough) - kobieta, dla której Edward VIII (James Fox) zrzekł się tronu. Druga opowieść będzie koncentrowała się wokół współczesnej kobiety - Wally Winthrop (Abbie Cornish), która ma sercowe problemy i obsesję na punkcie księżnej Windsoru.
"Daily Mail" kilka miesięcy temu poinformował, że w historycznej części filmu pojawią się... kawałki Sex Pistols. "Anarchy In The U.K." ma zabrzmieć jako tło dla wydarzeń rozgrywających się w 1935 roku, podczas gdy "God Save The Queen" będzie dźwiękową ilustracją sceny śmierci Edwarda VIII.
Madonna jest nie tylko reżyserką filmu, ale i współautorką scenariusza.
Nad ścieżką dźwiękową filmu pracują: znany kompozytor muzyki elektronicznej William Orbit oraz polski twórca muzyki filmowej Abel Korzeniowski ("Samotny mężczyzna").