Reklama

Film dokumentalny o Taylor Swift

Dokument "Taylor Swift: Miss Americana" będzie miał międzynarodową premierę w trakcie Sundance Film Festival, który rozpoczyna się 21 stycznia. 31 stycznia trafi natomiast na Netfliksa. Podczas realizacji produkcji nie obyło się bez skandalu i... grożenia śmiercią.

Dokument "Taylor Swift: Miss Americana" będzie miał międzynarodową premierę w trakcie Sundance Film Festival, który rozpoczyna się 21 stycznia. 31 stycznia trafi natomiast na Netfliksa. Podczas realizacji produkcji nie obyło się bez skandalu i... grożenia śmiercią.
Film zapowiadany jest empatyczne spojrzenie na karierę 31-letniej Taylor Swift / Axelle/Bauer-Griffin/FilmMagic /Getty Images

Artystka słynie z tego, że w piosenkach wykorzystuje historie ze swojego życia i nie boi się zdradzić pikantnych szczegółów swoich związków. Czy taki też będzie wyreżyserowany przez Lanę Wilson dokument "Taylor Swift: Miss Americana"? Film zapowiadany jest jako surowe, a zarazem empatyczne spojrzenie na karierę 31-letniej artystki. Twórcy obiecują, że szczególnie uważnie przyjrzeli się momentowi, w którym Swift zrozumiała, że jej głos ma prawdziwą moc. Nie tylko jako kompozytorka i piosenkarka, ale przede wszystkim jako kobieta.

Reklama

Taylor Swift zapowiedziała powstanie dokumentu jeszcze w listopadzie zeszłego roku, tuż przed planowanym występem podczas American Music Awards, gdzie miała odebrać wyróżnienie "Artysty Dekady". Razem z ogłoszeniem tej informacji, Swift dodała, że właściciele praw do jej utworów: Scooter Braun i Scott Borchetta z wytwórni Big Machine Records zabronili wykorzystywania w planowanym dokumencie nagrań ze starych koncertów Swift, a także wykonywania jej piosenek podczas gali AMA.

"Chciałam was poinformować o tym w inny sposób" - ogłosiła Swift w specjalnym oświadczeniu. "Netflix nakręcił film dokumentalny o ostatnich latach mojego życia. Tymczasem Scott i Scooter zabronili używania w nim nagrań moich koncertów oraz starszych utworów. Nawet jeśli w całym dokumencie nie ma o nich, ani o ich wytwórni Big Machine Records, słowa wzmianki".

Skarga Taylor Swift nie pozostała bez reakcji fanów. Scooter Braun za pośrednictwem Instagrama poprosił gwiazdę o zatrzymanie fali nienawiści, jaką wywołała jej wypowiedź. Wyznał, że jego żona otrzymała telefoniczne pogróżki, w których grożono śmiercią zarówno jej oraz ich dzieciom. Później zezwolił na wykorzystanie wszystkich potrzebnych materiałów w filmie Netfliksa.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Taylor Swift
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy