Feliks Szajnert: Znany polski aktor przeszedł udar mózgu. Potrzebuje wsparcia
Wybitny krakowski aktor Feliks Szajnert, którego niedawno mogliśmy oglądać w hicie polskich kin - "Johnny" - potrzebuje pomocy. Aktor Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie przeszedł ciężki udar mózgu, teraz jest w trakcie rehabilitacji.
Feliks Szejnert ma na koncie wiele ekranowych kreacji zarówno w kinowych, jak i telewizyjnych produkcjach.
Jego ostatnią ekranową rolą jest kreacja arcybiskupa w filmie "Johnny", który obejrzało w polskich kinach ponad milion widzów.
Pojawiał się w wielu rolach w serialu "Świat według Kiepskich", oglądaliśmy go również w "Kryminalnych" ("Kiciu", informator Zawady) i "Mieście skarbów" (Avi Schmidt).
Od niemal 50 lat jest związany w Teatrem im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, w którym stworzył wiele niezapomnianych ról, m.in. Guślarza w głośnych "Dziadach" Mai Kleczewskiej czy Józefa Dietla w "O dwóch doktorach i jednej pacjentce" Macieja Wojtyszki.
W październiku 2022 roku aktor przeszedł ciężki udar mózgu, po którym spędził ponad miesiąc w Szpitalu Wojskowym w Krakowie.
Obecnie Szajnert przechodzi intensywną rehabilitację. W międzyczasie zmarła żona aktora.
Jego dzieci zorganizowały zbiórkę pieniędzy na portalu Zrzutka.pl.
"Prosimy o wsparcie jego walki. Choć Tata czuje się już dużo lepiej, to wiemy, że koszty dalszej rehabilitacji i pomocy w powrocie Taty do domu i jak najlepszego funkcjonowania, znacząco przekroczą możliwości finansowe naszej rodziny" - czytamy w opisie zbiórki.
"Dzięki fantastycznym specjalistom ze Szpitala Wojskowego w Krakowie oraz ośrodka rehabilitacyjnego PCRF Origin w Krakowie, Tata ma szansę walczyć o sprawność oraz o powrót na scenę życia. Jedną z pierwszych rzeczy, które dał radę do nas powiedzieć, było 'chcę być zdrowy'" - piszą dzieci aktora.