Reklama

Federico Fellini miałby 100 lat! "Gdy robię film, jestem jak Krzysztof Kolumb"

"Słodkie życie", "Osiem i pół", "La strada", "Amarcord" - tymi filmami Federico Fellini wpisał się w historię światowego kina. Gdyby żył, 20 stycznia 2020 roku włoski mistrz obchodziłby 100. urodziny!

"Słodkie życie", "Osiem i pół", "La strada", "Amarcord" - tymi filmami Federico Fellini wpisał się w historię światowego kina. Gdyby żył, 20 stycznia 2020 roku włoski mistrz obchodziłby 100. urodziny!
Federico Fellini w 1990 roku, fot. Calle Hesslefors /ullstein bild /Getty Images

"Gdy robię film, jestem jak Krzysztof Kolumb kierujący wyprawą, która ciągle chce zawrócić" - te słowa Federica Felliniego znalazły się na okładce wydanego w Polsce albumu poświęconego życiu i twórczości wybitnego włoskiego reżysera.

Książka "Federico Fellini. Księga filmów" ukazała się w 2009 roku nakładem Domu Wydawniczego Rebis. Jej autorem jest nieżyjący już krytyk filmowy związany z włoskim dziennikiem "Corriere della Sera" Tullio Kezich, wieloletni przyjaciel Felliniego.

"Myślę, że film przynosi pewną podpowiedź: zaprzyjaźnić się z samym sobą w sposób zupełny, bez ulegania rozterkom, bez fałszywej skromności, bez obaw i zbyt wielu nadziei" - powiedział o jednym ze swych najważniejszych dzieł, "Osiem i pół", Fellini.

Reklama

"Ten film jest bardziej tajemniczy niż kosmos" - tak z kolei ocenił "Osiem i pół" Jurij Gagarin w 1963 r., po projekcji na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Moskwie, gdzie obraz włoskiego artysty zdobył Grand Prix. Film z Marcello Mastroiannim i Claudią Cardinale w obsadzie, uhonorowano również dwoma Oscarami: w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny i najlepsze kostiumy.

Federico Fellini (20 stycznia 1920 - 31 października 1993), urodzony w Rimini syn wędrownego sprzedawcy i pochodzącej z Rzymu gospodyni domowej, zrealizował w ciągu 43 lat 25 filmów, a jego twórczość zainspirowała kolejne pokolenia twórców kina - od Ingmara Bergmana po braci Coen.

Zanim Federico Fellini zainteresował się filmem, rozwijał udaną karierę rysownika. "Gdy (...) jako młody człowiek mieszkał w rodzinnym Rimini, nawet nie przypuszczał, że pewnego dnia zostanie reżyserem. Zresztą kino niewiele go interesowało, o wiele chętniej oddawał się lekturze komiksów lub podpatrywaniu wywijających nogami tancerek rewiowych. W domu, w szkole czy wśród przyjaciół dostarczał rozrywki opowiadaniem anegdot i rysowaniem karykatur" - pisze Kezich.

Jako 19-latek przyszły mistrz kina przeniósł się do Rzymu. Pretekstem przy przeprowadzce było dla Felliniego zdawanie na studia prawnicze. Zamiast jednak zdawać na prawo, Fellini rozpoczął w Rzymie współpracę z pismem humorystycznym "Marc'Aurelio" - jako rysownik i autor opowiadań. Na początku lat 40. poznał komika Aldo Fabriziego, który parał się także scenopisarstwem, reżyserią filmową i aktorstwem; dzięki niemu m.in. zwrócił uwagę na X Muzę.

W 1943 r. Fellini poślubił Giuliettę Masinę, późniejszą gwiazdę swoich filmów. Wkrótce potem zaczął na dobre wiązać się z kinem. Pierwszym ważnym krokiem było napisanie, wspólnie z Sergiem Amidei, scenariusza filmu Roberta Rosseliniego "Rzym, miasto otwarte".

Jako samodzielny filmowy twórca Fellini zadebiutował w 1950 roku "Światłami variete" z Giuliettą Masiną w obsadzie. "Światła variete" nie odniosły sukcesu. Choć film zebrał dobre oceny krytyki, "nie był pokazywany w wielu kinach, a sale świeciły pustkami" - czytamy w albumie. Podobnie było w przypadku "Białego szejka" z 1952 roku.

"Zgłoszony na festiwal (...) w Cannes, film został odrzucony niemal w ostatniej chwili. Fellini spróbował jeszcze sił na festiwalu w Wenecji. Projekcja (...) spotkała się z umiarkowaną reakcją publiczności, a następnego dnia z falą miażdżących recenzji".

Przełomem w karierze Felliniego stały się obrazy: "Wałkonie" - film zrealizowany w 1953 r. i nagrodzony Srebrnym Lwem na festiwalu w Wenecji, a przede wszystkim "La strada" (1954), uhonorowana Oscarem w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny wzruszająca opowieść o wędrownych artystach: brutalnym siłaczu Zampano i towarzyszącej mu wrażliwej, zalęknionej Gelsominie.

Główne role w "La stradzie" zagrali Anthony Quinn i Giulietta Masina. Scenariusz filmu napisał Fellini, razem z Tullio Pinellim. Pinelli zainspirował się rzeczywistym zdarzeniem.

"Jadąc kiedyś samochodem, scenarzysta minął dwoje wędrownych artystów, którzy po stromiznach szosy ciągnęli swój wózek. Zastanawiał się, czy nie wymyślić im jakiejś historii" - tłumaczy w albumie Kezich.

Krytyk zaznaczył, że po pokazie na festiwalu w Wenecji w 1954 r. "La strada" spotkała się z "umiarkowanie przychylnym przyjęciem". Ponadto doszło w Wenecji do sytuacji, która stała się źródłem legendarnego, trwającego aż dziesięć lat sporu między Fellinim a innym włoskim mistrzem, reżyserem Luchino Viscontim, który na tym samym weneckim festiwalu prezentował film "Zmysły".

W Wenecji doszło do awantury. Moraldo Rossi - drugi reżyser na planie "La strady" i Franco Zeffirelli, drugi reżyser na planie "Zmysłów" wdali się w bijatykę.

"Konflikt między dwoma obozami (...) zawiązał się 7 września wieczorem zaraz po ogłoszeniu laureatów. Srebrny Lew przypadł Federicowi, żadnych nagród dla Luchina. Na sali wybuchła wrzawa. Moraldo i czarny koń Viscontiego, Franco Zeffirelli, ku uciesze prasy, rzucili się na siebie z pięściami" - wspomina Kezich.

Krytyk przypomniał jednak, że po upływie dekady spór między Fellinim i Viscontim "zmienił się w zażyłą przyjaźń (...), ciepłą, głęboką i opartą na wzajemnym szacunku".

Niezwykle ważne w filmografii Felliniego jest "Słodkie życie" (Oscar za kostiumy). Główne role w filmie zagrali w nim Marcello Mastroianni, Anouk Aimee oraz blondwłosa, zjawiskowa Anita Ekberg, szwedzka aktorka i modelka, zaliczona po latach przez magazyn "Empire" (w 1995 r.) do grona stu najseksowniejszych gwiazd w historii kina.

Pierwszy klaps na planie "Słodkiego życia" padł 16 marca 1959 r. Kezich opisuje, że "była to scena, w której Anita Ekberg z prędkością bersaliera (żołnierza włoskich oddziałów piechoty zmotoryzowanej) pokonuje kręte schody prowadzące na kopułę Bazyliki św. Piotra, a Marcello biegnie za nią, łapiąc oddech".

Pojawienie się znanej szwedzkiej aktorki spotkało się z żywym zainteresowaniem mediów, szczególnie podczas kręcenia sceny kąpieli w Fontana di Trevi, która potem przeszła do historii kina.

W filmach Felliniego wystąpiło wiele ówczesnych gwiazd kina: Julietta Masina, Anthony Quinn, Marcello Mastroianni, Anouk Aimee, Claudia Cardinale, Alain Delon, Donald Sutherland.

"Nie ma końca. Nie ma początku. Jest tylko niezaspokojona pasja życia", "Istniejemy tylko w tym, co robimy" - mawiał Federico Fellini.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Federico Fellini
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy