Reklama

Ewan McGregor: Powrót do "Gwiezdnych Wojen" i "Trainspotting"

Trwający festiwal w Edynburgu gościł w ubiegły weekend jedną z największych gwiazd szkockiego kina - Ewana McGregora.

Trwający festiwal w Edynburgu gościł w ubiegły weekend jedną z największych gwiazd szkockiego kina - Ewana McGregora.
Ewan McGregor chciałby ponownie wcielić się Obi-Wana Kenobiego i Marka Rentona /AFP

Podczas spotkania z dziennikarzami 44-letni aktor mówił miedzy innymi o swoich planach na przyszłość. Ze szczególnym oddźwiękiem spotkała się wiadomość o tym, że McGregor jest gotowy, aby ponownie wcielić się w role, które przed laty zapewniły mu pozycję gwiazdy kina.

Aktor w pierwszej kolejności mówił o swoim powrocie jako Obi-Wan Kenobi. Nie trzeba przypominać, że obecnie świat czeka na premierę VII części sagi. Jednak według doniesień, twórcy są gotowi na pokazanie wcześniejszych losów bohaterów, co jest dobrą wiadomością dla McGregora. "Bardzo chciałbym zagrać w kontynuacji historii, która skończyła się wraz z III epizodem"- powiedział aktor.

Reklama

McGregor nie ukrywa, że to właśnie po seansie "Gwiezdnych Wojen" po raz pierwszy chciał zostać aktorem. Spory udział miał w tym jego wujek - Denis Lawson, który zagrał w IV części sagi.

"Pamiętam, kiedy widziałem go na ekranie w tym filmie. Miałem wtedy 6 lat i było to dla mnie prawdziwe przeżycie. Kilka lat później powiedziałem do Denisa 'Chce zostać aktorem'"- wspomina McGregor.

Aktor nie ukrywa także swojej ekscytacji przed premierą VII części: "Jestem naprawdę dumny z tego, że stałem się częścią tego dziedzictwa i nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę ten film. Widziałem trailer i wygląda na to, że zrobili naprawdę dobrą robotę".

McGregor mówił także o gotowości ponownej współpracy z reżyserem Dannym Boylem nad sequelem filmu "Trainspotting". Aktor zapewnił, że wszystkie nieporozumienia, jakie przed laty dzieliły obu panów, są już wyjaśnione. 

"Pisałbym się na to. Mówiłem o tym Danny'emu. Wszyscy o tym rozmawiają, ale nie wiem, na jakim etapie są pracę. Nie widziałem jeszcze scenariusza i nie wiem nawet, czy jest już gotowy" - powiedział aktor.

Przypomnijmy, że Boyle pracował już z McGregorem przy trzech filmach, jednak w 2000 roku obaj poróżnili się po tym, kiedy zamiast McGregora to Leonardo DiCaprio został wybrany przez reżysera jako gwiazda filmu "Niebiańska plaża".   

Aktor zapewnia jednak, że nie ma już zadry pomiędzy nim a Boylem: "Zostawiliśmy to za sobą i poszliśmy dalej. Brakuje mi pracy z Dannym. Zrobiłem z nim swoje najlepsze filmy i jest on jednym z najlepszych reżyserów, z którymi pracowałem. Było miedzy nami trochę złej krwi, ale to już przeszłośći. Myślę, że byłoby czymś niezwykłym zobaczyć sequel 20 lat po premierze oryginału". 

Kilka tygodni temu o nakręceniu drugiej części mówił także autor powieści "Trainspotting" Irvine Welsh: "Zarówno ja jak i Danny i John Hodge (scenarzysta "Trainspotting") jesteśmy gotowi, aby to zrobić, ale tylko jeśli okoliczności będą sprzyjające. Chodzi mi o to, aby nie robiono tego dla pieniędzy".

W 2002 roku Welsh wydał powieść "Porno", która ma posłużyć za pierwowzór dla filmowego scenariusza.

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ewan McGregor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy