Reklama

Ewa Braun o otrzymaniu Oscara

Ewa Braun, laureatka Oscara za scenografię do "Listy Schindlera", wspomina, że szła po czerwonym dywanie za Paulem Newmanem i Alem Pacino. "To było przeżycie" - dodaje.

Ewa Braun, laureatka Oscara za scenografię do "Listy Schindlera", wspomina, że szła po czerwonym dywanie za Paulem Newmanem i Alem Pacino. "To było przeżycie" - dodaje.
Ewa Braun dobrze pamięta najważniejszą w swoim życiu oscarową ceremonię /Karol Serewis/Gallo Images Poland /Getty Images

21 marca 1994 roku to przełomowa data w życiu Ewy Braun. Tego dnia miało się rozstrzygnąć, czy wraz z Allanem Starskim, otrzymają Oscara w kategorii scenografia i dekoracja wnętrz, za pracę przy filmie Stevena Spielberga "Lista Schindlera".

Na czerwonym dywanie rozłożonym przy Dorothy Chandler Pavilion w Los Angeles Braun pojawiła się w komplecie zaprojektowanym przez Kalinę Paroll, dawną projektantkę Mody Polskiej. O jej makijaż i fryzurę zadbał personel zorganizowany przez Akademię Filmową. "Chwaliłam się później, że czesał mnie fryzjer Liz Taylor" - wspomina w rozmowie z PAP Life. Zapamiętała coś jeszcze: "Po dywanie szłam za Paulem Newmanem i Alem Pacino. To było dla mnie przeżycie".

Reklama

Tuż przed galą dostała informację, że jej kategoria pojawi się w połowie ceremonii. Ale już na wstępie uroczystości prezydent Akademii zapowiedział, że ówczesna edycja Oscarów będzie poświęcona ludziom zza kamery. Potem na scenie pojawiła się prowadząca galę Whoopi Goldberg. Przywitała się i rzuciła kilka dowcipów.

Zwycięzców pierwszego Oscara miał ogłosić Tom Hanks. A kategorią, od której miał się rozpocząć wysyp nagród, niespodziewanie okazała się scenografia. Hanks wyczytał Allana Starskiego oraz - "Iłłę" Braun. "W pierwszym momencie nie do końca się zorientowałam, że chodzi właśnie o mnie. Dopiero z kontekstu domyśliłam się, że jestem wzywana" - zdradza Polka.

"Potem byłam właściwie w stanie takiej zawieszonej przytomności" - tak bardzo udzieliły mi się emocje po otrzymaniu Oscara. I choć gala trwała około trzy i pół godziny, to mnie się nie dłużyła, bo już ściskałam swoją nagrodę" - przyznaje Braun.

Po uroczystości artystka wzięła udział w tradycyjnym balu organizowanym przez gubernatora Kalifornii. "To jeszcze nie były czasy wegańskie, więc rozpiętość menu była szeroka" - komentuje.

Od 20 lat Braun znacznie częściej niż na planach filmowych, gości w salach wykładowych. Prowadzi zajęcia w Łódzkiej Filmówce i Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W 2019 r. otrzymała tytuł naukowy profesora sztuki. Jest członkiem Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej oraz Polskiej Akademii Filmowej.

Gdzie teraz znajduje się jej Oscar? "Tego nie zdradzam. To jest tajemnicą mojego domu".

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy