Reklama

Eva Green przeciwko twórcom "A Patriot". Sabotowała film, w którym miała wystąpić?

Projekt filmu sci-fi "A Patriot", w którym główną rolę miała zagrać Eva Green nie doszedł do skutku. Aktorka twierdzi, że zgodnie z kontraktem, powinna dostać wynagrodzenie niezależnie od tego czy film powstał czy nie. Ponoć do tej pory nie zobaczyła ani grosza, więc sprawę rozstrzygnie sąd w Londynie. Druga strona konfliktu oskarża Green o sabotowanie produkcji.

Projekt filmu sci-fi "A Patriot", w którym główną rolę miała zagrać Eva Green nie doszedł do skutku. Aktorka twierdzi, że zgodnie z kontraktem, powinna dostać wynagrodzenie niezależnie od tego czy film powstał czy nie. Ponoć do tej pory nie zobaczyła ani grosza, więc sprawę rozstrzygnie sąd w Londynie. Druga strona konfliktu oskarża Green o sabotowanie produkcji.
Eva Green /THOMAS SAMSON /AFP

Eva Green urodziła się 6 lipca 1980 roku w Paryżu. Jest córką francuskiej aktorki i szwedzkiego dentysty. Po ukończeniu studium aktorskiego w Londynie, spróbowała swych sił na deskach francuskich teatrów.

Po raz pierwszy na dużym ekranie pojawiła się w kontrowersyjnych "Marzycielach" (2003) Bernardo Bertolucciego. Sławę przyniosła jej jednak dopiero kreacja Vesper Lynd w "Casino Royale" (2006) Martina Campbella, gdzie uwodziła granego przez Daniela Craiga Jamesa Bonda. Po premierze wiele osób mówiło, że jest najseksowniejszą dziewczyną agenta 007 w historii.

Reklama

"A Patriot": Eva Green powalczy w sądzie o pieniądze

Eva Green miała zagrać główną bohaterkę w filmie sci-fi "A Patriot", który miał powstać w 2019 roku. Po dwukrotnym przełożeniu rozpoczęcia prac nad produkcją, projekt porzucono. Aktorka miała zapisane w kontrakcie, że ma otrzymać wynagrodzenie w wysokości jednego miliona dolarów, niezależnie od tego czy film powstanie czy nie, lecz Green do tej pory nie zobaczyła ani grosza.

42-letnia gwiazda stanie przed sądem przeciwko producentom, by walczyć o wypłatę. Eva Green twierdzi, że w ostatniej chwili budżet został drastycznie pomniejszony, przez co stworzenie filmu stało się niemożliwe. Producenci uważają, że aktorka sabotowała produkcję, lecz ona zaprzecza, żeby coś takiego miało miejsce. 

Jak donosi "Deadline", do przestrzeni publicznej wyciekły wiadomości Green do twórców. Aktorka wysłała wiadomości e-mail i na Whatsappie, nazywając jednego z producentów "kretynem" a sponsorów "draniami".

Proces ponoć rozpoczął się w tym tygodniu w Londynie.

Czytaj więcej: Eva Green: Nie tylko uroda

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eva Green
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy