Reklama

Eryk Kulm jr jest przekonany, że kiedyś dostanie Oscara! "Mierzę wysoko, bo dlaczego nie?"

Eryk Kulm jr jest jednym z najzdolniejszych polskich aktorów młodego pokolenia. Za główną rolę w filmie "Filip", który 3 marca trafi na ekrany kin, dostał niedawno Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego. Recenzenci rozpływają się w zachwytach, nazywają jego kreację "oscarową" i wróżą mu światową karierę. On - przynajmniej na razie - nie ma zamiaru opuszczać Polski, ale ma bardzo ambitny plan na podbój Hollywood.

Eryk Kulm jr jest jednym z najzdolniejszych polskich aktorów młodego pokolenia. Za główną rolę w filmie "Filip", który 3 marca trafi na ekrany kin, dostał niedawno Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego. Recenzenci rozpływają się w zachwytach, nazywają jego kreację "oscarową" i wróżą mu światową karierę. On - przynajmniej na razie - nie ma zamiaru opuszczać Polski, ale ma bardzo ambitny plan na podbój Hollywood.
"Uważam, że każdy ma prawo do wszystkiego w tym świecie" - mówi Eryk Kulm jr /Baranowski /AKPA

Eryk Kulm jr jest przekonany, że kiedyś dostanie Oscara!

Eryk Kulm jr jest synem zmarłego w listopadzie 2019 roku perkusisty jazzowego Eryka Kulma, który przez wiele lat grał w najsłynniejszych amerykańskich klubach i zdobył sławę jednego z najlepszych jazzmanów świata. Aktor zamierzał pójść w ślady ojca, ale w końcu uznał, że nigdy mu nie dorówna i wybrał inną drogę.

Był w szóstej klasie podstawówki, gdy trafił na plan filmu "Pręgi" Magdaleny Piekorz, jako licealista zagrał w "Barwach szczęścia", "Małej maturze 1947" i kilku reklamach. W aktorstwo - jak mówi - wciągnął się, zanim podjął decyzję o zdawaniu do warszawskiej Akademii Teatralnej. Żadnej innej uczelni nie brał pod uwagę, więc próbował do skutku. Dostał się dopiero za trzecim razem i przeżył... potworne rozczarowanie.

Reklama

"Byłem oceniany przez profesorów, którzy mi wmawiali, że robię coś źle. Wielu z nich kazało mi zapomnieć o swojej intuicji i uprawiać zawód po ichniemu. Teraz szkoła aktorska w Warszawie jest świetna, ale gdy ja tam studiowałem, działo się naprawdę nie najlepiej" - wyznał w rozmowie z "Vivą!".

Eryk Kulm jr: Ma amerykański paszport i kiedyś wyruszy na podbój światowej stolicy filmu!

Jeszcze przed obroną dyplomu Eryk udowodnił, że ma ogromny talent i gdy pojawia się na ekranie, trudno oderwać od niego wzrok. Co prawda nie grał dużych ról, ale może być dumny z każdej z nich. Karol Hanusz w "Bodo", Pedro w "O mnie się nie martw", Jan Rodowicz w "Kamieniach na szaniec" czy Filip w kilku odcinkach "M jak miłość" - to zaledwie kilka z mnóstwa jego aktorskich "perełek".

Dziś Eryk Kulm jr - dzięki kreacji, jaką stworzył w "Filipie" Michała Kwiecińskiego - uważany jest za nadzieję polskiego kina i aktora, który ma szansę podbić Hollywood, tym bardziej, że jest obywatelem USA.

"Mam amerykański paszport, siostrę w Los Angeles, więc czemu nie" - stwierdził, odpowiadając na pytanie dziennikarki "Vivy!", czy chciałby wyjechać za granicę i tam zrobić karierę.

Na razie Eryk nie myśli o zawojowaniu świata i nie ma zamiaru opuszczać Polski. Odrzucił nawet propozycję zagrania dużej roli w zagranicznej produkcji, bo intuicja podpowiadała mu, że to jeszcze nie czas.

"Kocham Polskę. Jestem wychowany w kulcie i szacunku dla ojczyzny. Tylko że ja patriotyzm postrzegam inaczej niż ci, którzy tatuują sobie znak Polski Walczącej na łydkach" - deklaruje.

Eryk Kulm jr: Mierzy wysoko i nie wstydzi się o tym mówić głośno

Aktor, którego niebawem będziemy mieli okazję oglądać w nowym serialu TVN "Lipowo. Zmowa milczenia", nie wyklucza, że w przyszłości zdecyduje się zawalczyć o siebie w Hollywood. Jest nawet przekonany, że dostanie Oscara.

"Mam plan, żeby zostać pierwszym polskim aktorem, który dostanie amerykańskiego Oscara. A potem wrócę i będę tu robił dobre filmy" - wyznał na łamach "Vivy!".

Eryk Kulm jr zdradził też w wywiadzie dla dwutygodnika, że o nagrodzie Amerykańskiej Akademii Filmowej marzył już jako dziecko.

"Uważam, że każdy ma prawo do wszystkiego w tym świecie. A ja mierzę wysoko, bo dlaczego nie?" - mówi.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Eryk Kulm | Filip
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy