Emmanuelle Seigner: Za głosem serca
W najnowszym filmie Romana Polańskiego "Oficer i szpieg", Emmanuelle Seigner gra kochankę jednego z głównych bohaterów. Aktorka, a prywatnie żona reżysera, cieszy się, że nie przyszło jej żyć ponad sto lat temu, bo teraz jest wolnym człowiekiem i może kochać, kogo chce.
"Oficer i szpieg" jest adaptacją bestsellerowej powieści Roberta Harrisa. Przedstawia opartą na faktach historię francuskiego oficera żydowskiego pochodzenia, Alfreda Dreyfusa (1859 - 1935), który został skazany za zdradę swojej ojczyzny na dożywocie i zesłany na Wyspę Diabelską u wybrzeży Gujany Francuskiej. Wkrótce po jego uwięzieniu nowy szef wywiadu, Georges Picquart, odkrywa, że dowody przeciwko Dreyfusowi zostały spreparowane. Wbrew swoim przełożonym Picquart postanawia za wszelką cenę ujawnić prawdę. A to niebezpieczne, bo wyjawienie sprawy Dreyfusa może wywołać wielki międzynarodowy skandal.
Podpułkownika Picquarta od lat kocha Pauline Monnier, w którą wciela się Emmanuelle Seigner. Nie mogła się z nim jednak związać, dlatego wyszła za mąż za innego mężczyznę. Ale kiedy znów spotyka ukochanego oficera, stawia na szali całe swoje życie rodzinne.
Aktorka w pełni rozumie decyzje swojej bohaterki, gdyż w swoim życiu zawsze szła za głosem serca. "Nigdy nie przejmowałam się tym, co myślą lub mówią inni. Na szczęście nie żyję w 1894 r., jestem wolnym człowiekiem, mogę kochać kogo chcę" - powiedziała Seigner w wywiadzie dla "Zwierciadła".
W tym roku mija 30 lat od chwili, gdy aktorka została żoną Romana Polańskiego. Poznali się dzięki filmowi "Frantic". "Był rok 1988, a ja miałam pracować z najbardziej utalentowanym, a przy tym tajemniczym europejskim reżyserem. Do tego miałam partnerować Harrisonowi Fordowi. Byłam dziewczyną, której trudno zaimponować. Ale 'Frantic' to były wielkie emocje. Czułam, że film zmieni moje życie" - wspomina. I zmienił.
"Moje małżeństwo i związek z Romanem to coś naturalnego, integralna część mnie. Jesteśmy razem na dobre i na złe (...) Nie wiem, czy potrafiłabym być z kimś, kogo nie kocham, i nie mieści mi się w głowie, że przez konwenanse nie można żyć z człowiekiem, którego się kocha. Z wielu innych powodów być może tak, ale nie przez konwenanse"- dodała Francuzka.
Związek z Polańskim wymagał od niej przełamania konwenansów choćby w kwestii wieku. Seigner jest bowiem aż o 33 lata młodsza od reżysera.
Dla Polańskiego "Oficer i szpieg" jest poniekąd rodzinnym projektem. Poza Seigner w produkcji zagrali również jego córka, syn, szwagierka i pies.
"Oficer i szpieg" wchodzi do kin 27 grudnia.