Reklama

Emma Stone zjadła aż... 60 tartaletek na planie "Biednych istot". Poświęcenie dla roli!

Emma Stone podzieliła się szczegółami pracy na planie filmu "Biedne istoty". Jak się okazuje, rola ta była sporym wyzwaniem, nie tylko aktorskim, ale też dla żołądka gwiazdy. Jak radziła sobie na planie produkcji nominowanej do Oscara?

Emma Stone opowiedziała nieco o roli Belli w filmie "Biedne istoty" i wyzwaniach, jakie na nią czekały w trakcie kręcenia filmu. Jak się okazuje sceny ze słodyczami byłe dla aktorki dużo trudniejsze niż kręcenie zbliżeń.  

Jak wyjaśniła — sceny zbliżeń były choreografią, plany zdjęciowe były zamknięte, a wszystko skoordynowane tak, by zapewnić aktorom maksymalny spokój i prywatność.

Reklama

"W pewnym sensie była to najłatwiejsza część, ponieważ była to choreografia. Całość była szybka. Wiedzieliśmy dokładnie, co robimy" - podkreśliła gwiazda. 

Całkiem inaczej wyglądała kwestia z jedzeniem, a konkretnie tartaletkami [Pastel de Nata - red.], których aktorka musiała zjeść aż... 60. Jak sama stwierdziła, na początku były pyszne, ale po takiej ilość chciała tylko je zwrócić. 

"Biedny istoty": Szansa na Oscara?

Film "Biedne istoty" w reżyserii Yorgosa Lanthimosa będzie ubiegał się o 11 statuetek. Do najważniejszych kategorii zdecydowanie należy miano "Najlepszego filmu". Inne kategorie to: "Najlepszy reżyser", "Najlepsza aktorka pierwszoplanowa" czy "Najlepszy aktor drugoplanowy".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Emma Stone | Biedne istoty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy