Emilia Krakowska: Każdy wiek ma swój urok
Artystka, matka, aktorka Wajdy. Nazywa się Krakowska, urodziła się w Poznaniu, a mieszka w Warszawie. Barwna, ciepła, kochająca życia. W piątek, 20 lutego, Emilia Krakowska obchodzi 75. urodziny.
Emilia Krakowska przyznaje się do jednej, wielkiej słabości. Aktorka jest miłośniczką kapeluszy. W ostatnich latach to jej znak charakterystyczny. Na każdej, ważnej imprezie pojawia się w kapeluszu - zawsze innym. Ile ich ma? "Może 100? Dostaję, kupuję, później znowu chętnie komuś daruję" - przyznaje.
Urodziła się 20 lutego 1940 roku w Poznaniu. Choć nie pochodzi z rodziny artystycznej, mała Emilka w wieku 8 lat oznajmiła mamie, że to właśnie aktorstwo jest zawodem, który chce w przyszłości wykonywać. Na scenie zadebiutowała jako nastolatka - w kontrowersyjnej sztuce teatru w którym wówczas grała rozpoznał ją dyrektor ówczesnego liceum i ... wyrzucił ze szkoły.
"Zagrałam w awangardowym spektaklu poza szkołą. Dyrektor mojego liceum poznał mnie na scenie po... nogach, bo grałam w masce" - mówiła aktorka w rozmowie z nazdrowie.pl. Stało się jasne, że młodziutka Emilia nie będzie nigdy przykładną, grzeczną panną. Zaraz po maturze, którą ostatecznie zdała w innej szkole, dostała się do warszawskiej PWST i ostatecznie wkroczyła na artystyczną ścieżkę.
Na wielką szansę nie musiała czekać długo - niemal od razu upomniał się o nią film i teatr. Na wielkim ekranie zadebiutowała epizodycznymi rolami już jako 24-latka. Zagrała wtedy w "Nieznanym" Witolda Lesiewicza i "Pingwinie" Jerzego Stefana Stawińskiego. Natomiast pierwsze większe angaże otrzymała od Jerzego Ziarnika w "Wycieczce w nieznane" i Wojciecha Solarza w "Molo", gdzie zagrała u boku Kaliny Jędrusik. Krakowska współpracowała również z kilkoma warszawskimi teatrami, m.in. Powszechnym (gdzie debiutowała w "Przedwiośniu" Adama Hanuszkiewicza), Narodowym i Współczesnym.
Młoda i zdolna, zwróciła na siebie uwagę wybitnego reżysera, Andrzeja Wajdy. Bardzo szybko została "etatową" aktorką mistrza. W 1970 roku zagrała w jego ekranizacji "Brzeziny" Jarosława Iwaszkiewicza, dwa lata później - siostrę panny młodej w "Weselu", następnie w głośnej "Ziemi obiecanej".
Jednak najważniejsza rola w karierze miała dopiero nadejść. Na początku lat 70. Jan Rybkowski podjął się ekranizacji "Chłopów", Władysława Reymonta. Wielowątkowa opowieść o polskiej wsi i ludzkich namiętnościach była wręcz gotową fabułą na film. Stało się jasne, że najciekawszą kobiecą postać musi wykreować piękna, ale charakterna aktorka - przed taką szansą stanęła młoda Emilia Krakowska. Dziewczyna brawurowo zagrała postać Jagny, zapisując się na długie lata w pamięci widzów. Jej niezwykłą kreację w wersji zarówno kinowej, jak i serialowej widzowie pamiętają do dziś.
"Rola Jagny jest ze mną i we mnie, ponieważ wrażliwość Reymonta jest taka sama jak moje odczuwanie świata. Trudno jednak powiedzieć, że żyję tym na co dzień, bo mam taki zawód, iż zawsze pracuję nad nowymi tekstami, nad nowymi rolami. Ale 'Chłopi' to biblia naszych obyczajów" - wspominała Krakowska po latach w rozmowie z "Głosem Wielkopolski".
"Pierwszą nagrodą, jaką otrzymałam w konkursie recytatorskim w Poznaniu w kategorii młodzieżowej, była powieść 'Chłopi' Reymonta". Trudno się dziwić, że aktorka darzy tę powieść tak wielkim sentymentem' - dodała.
Rolami w filmach "Brunet wieczorową porą" Stanisława Barei i w "Jak to się robi" Andrzeja Kondratiuka Emilia Krakowska udowodniła, że jest także świetną aktorką komediową. Kolejną odsłonę dramatycznego talentu pokazała w "Nie zaznasz spokoju" Mieczysława Waśkowskiego.
Lata 80. również okazały dla artystki czasem bardzo pracowitym. Wystarczy wspomnieć jej role w "Wedle wyroków twoich" Jerzego Hoffmana, "Dolinie szczęścia" Krzysztofa Nowaka czy "Cesarskim cięciu" Stanisława Moszczuka. Pojawiła się także w kilku odcinkach kultowego serialu "Czterdziestolatek. 20 lat później".
W latach 90. Krakowska nie pojawiała się na dużym ekranie już tak często. W 1995 roku zagrała w filmie Jerzego Kawalerowicza "Za co?". Później zagrała w komediach "E=mc2" Olafa Lubaszenki i w "Ciele" Koneckiego i Saramanowicza. Ten "romans" ze współczesnym, komediowym kinem polskim pokazał, że aktorka ma dystans do samej siebie. Jakby na potwierdzenie tej tezy, Krakowska zaczęła grywać w popularnych serialach - fani telewizyjnych fabuł pamiętają ją dobrze w roli ciepłej i opiekuńczej Gabrysi z "Na dobre i na złe", czy Natalii z "Pierwszej miłości".
W 2005 roku Krakowska odcisnęła swoją dłoń na promenadzie Gwiazd podczas X Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach, a w 2008 roku uhonorowano ją odznaczeniem Gloria Artis dla "zasłużonych dla kultury".
Emilia Krakowska, zamężna aż czterokrotnie, jest oddaną matką dwóch córek. W rozmowie z portalem nazdrowie.pl przyznała, że mężczyzn nie rozumie nadal. "Ta nauka trwała wyjątkowo długo. Popełniłam wszak cztery małżeństwa! Mężczyzna nadal stanowi dla mnie zagadkę. Przeczytałam książkę 'Płeć mózgu' i zrozumiałam wszystkie swoje błędy! Okazało się, że aby zasłużyć na zainteresowanie panów, wystarczy... być! Po prostu być! (...) Dawałam całą siebie i spalałam się w tym oddaniu. Za bardzo".
Jak sama przyznaje, teraz to miłość do dzieci, zawodu, zwierząt napędza ją do działania. "Myślę, że dopóki żyjemy, dopóty każdy z nas tęskni za tym, żeby kochać i być kochanym - wszystko zależy tylko od nas!" - oświadczyła. Emilia Krakowska zajmuje się artystyczną edukacją swojego wnuka, Pawła. "Cieszę się, że dziś mogę w świat sztuki wprowadzać mojego wnuka. Paweł jest w szkole baletowej. Uważam, że w związku z tym powinien otaczać się sztuką, malarstwem oraz poezji". W roli babci czuje się wspaniale, nie walczy z przemijaniem. "Każdy wiek ma swój urok, zmarszczki też. Mam nadzieję, że umrę na scenie".
Pani Emilii Krakowskiej z okazji urodzin życzymy wszystkiego najlepszego!!!
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!