Reklama

Emilia Clarke: Kobieta niezależna

Emilia Clarke przyznała, że w przygotowaniach do roli Sary Connor w nowym filmie "Terminator: Genesis" pomogła jej mama.

28-letnia aktorka wyjawiła, że jej mama wywarła duży wpływ na jej dorastanie. Gwiazda czuje się szczęśliwa, że w jej dotychczasowej karierze miała okazje grać postaci tak silnych kobiet.

W wywiadzie udzielonym magazynowi "Marie Claire" powiedziała: "Bawi mnie mówienie o silnych, niezależnych kobietach, ponieważ mam bardzo 'twardą' mamę. Dorastałam zatem z myślą, że kobiety nie były niczym innym jak osobami absolutnie równymi mężczyznom".

"Moja dotychczasowa kariera opierała się wyłącznie na graniu silnych kobiet" - dodała.

Aktorka znana jako Daenerys z hitu "Gra o Tron" wyznała, że naprawdę nie chcę "spieprzyć" roli Sary Connor i przeraża ją myśl o byciu rozerwanym na strzępy przez legion fanów oryginalnej serii, jeśli nie odda ducha postaci.

Reklama

"Po prostu nie możesz tego spieprzyć. Na świecie są miliony fanów, którzy dosłownie urwą ci głowę, jeśli to zrobisz"- powiedziała.

Gwiazda wyjawiła jednak, że była zdeterminowana, aby pozostawić część swojej tożsamości na granej przez siebie postaci. "Nie będę kopią. Historia mojej postaci zmieniła się i muszę nadać jej swój własny charakter" - zakończyła.

"Terminator: Genesis" trafi na ekrany kin 1 lipca. Obok Emilii Clarke, zobaczymy w nim: Jasona Clarke'a Matta Smitha, JK Simmonsa, Jai Courtney oraz Byung-Hun Lee

Za reżyserię filmu odpowiada Alan Taylor, znany z realizacji wielu kultowych seriali, m.in. "Gra o tron", "Rodzina Soprano" czy "Mad Men".


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama