Elizabeth Banks i "Rozpruci na śmierć": To film dla dorosłych!
"Świetnie mi się pracowało przy tym filmie, a kukiełkowi bohaterowie wyglądają i mówią jak ludzie. Przeklinają, kochają, uprawiają seks, zachowują się jak dorośli" - wyznała Elizabeth Banks, która jedną z głównych ról w komedii "Rozpruci na śmierć". Film trafi na ekrany polskich kin 31 sierpnia 2018 roku.
Niech nikogo nie zmylą filmowe marionetki. Komedia "Rozpruci na śmierć" jest zdecydowanie produkcją dla dorosłych, a nie dla dzieci. W zwiastunie filmu sporo jest podtekstów seksualnych, nie brakuje w nim nawiązań do zażywania narkotyków i przemocy.
Na potrzeby filmu wykonano 125 kukiełek. Każda z nich została specjalnie zaprojektowana i wykonana ręcznie przez zespół projektantów lalek, którzy są między innymi odpowiedzialni za dobrze znanych bohaterów "Muppet Show" i "Ulicy Sezamkowej". Tym razem jednak kukiełki zagrały w filmie dla dorosłych.
Pikanterii całej historii nadaje fakt, że autorem scenariusza i reżyserem filmu jest Brian Henson, syn Jima Hensona, którego słynne Muppety wciąż są jednym z bardziej rozpoznawalnych seriali w historii amerykańskiej telewizji.
Główną rolę w filmie gra Melisa McCarthy, gwiazda komedii "Agentka", "Gorący towar" czy "Druhny". U jej boku pojawią się m.in. Elizabeth Banks, Maya Rudolph czy Leslie David Baker.
A jaka jest fabuła filmu?
W świecie zamieszkanym przez ludzi i kukiełki grasuje seryjny morderca. Na ofiary wybiera dawne gwiazdy legendarnego telewizyjnego show. Wszyscy denaci to kukiełki. Początkowo śledztwo w tej sprawie samotnie prowadzi były detektyw - pluszowy Phil. Żaden człowiek bowiem nie zawraca sobie głowy niedolą swych fastrygowanych sąsiadów. Jednak gdy sprawa staje się głośna, Phil otrzymuje wsparcie w postaci nieokiełznanej, niegrzecznej i niesympatycznej detektyw Edwards. Ta pomoc okaże się tak męcząca, że Philowi zaczną puszczać nerwy, a nawet szwy. A to dopiero początek, bo rozpruwacz nie zwalnia tempa...
Oto, co o filmie "Rozpruci na śmierć" mówi Elizabeth Banks.
"W postaci Jenny, którą gram, podoba mi się to, że ukrywa swoje prawdziwe oblicze, zakładając różne maski. Jenny była jedną z tych dziewczyn, które przyjechały do Hollywood z kilkoma dolarami w kieszeni i pewnie przez jakiś czas były bezdomne. Poznała jednak wiele fajnych kukiełek, które szczerze polubiła, znacznie bardziej niż ludzi. Zakochała się w Philu, który był gliniarzem wyjątkowym, bo pierwszą kukiełką w nowojorskiej policji" - opowiada aktorka.
Jak wyglądała na planie współpraca z kukiełkami?
"Grając na planie, bardzo łatwo zapomnieć, że to tylko kukiełki, traktuje się je jak aktorów. To ciekawe ćwiczenie wyobraźni, ale nie trzeba aż tak wiele udawać. Główna różnica polega na tym, że na planie są dziury w podłodze oraz inne góry i doliny, a także green screen i ludzie ubrani na zielono. A chcąc uzyskać jak najbardziej realistyczny efekt od kukiełek, bardzo często trzeba przerywać i powtarzać ujęcia i sceny" - wspomina Banks.
Aktorka uważa, że film "Rozpruci na śmierć" to wyjątkowa produkcja.
"Bardzo się cieszę, że widzowie będą w stanie oglądać wiarygodne interakcje pomiędzy ludźmi i kukiełkami. (...) To czarny kryminał i dreszczowiec w jednym. Świetnie mi się pracowało przy tym filmie, kukiełkowi bohaterowie wyglądają i mówią jak ludzie. Przeklinają, kochają, uprawiają seks, zachowują się jak dorośli. Myślę, że starsze pokolenie żywi sentyment do kukiełek, a młodzi ludzie są nimi żywo zainteresowani" - wyjaśnia.
Przy okazji Elizabeth Banks wyznała, że do roli musiała wziąć lekcję tańca na rurze.
"Miałam jeden trening tańca na rurze. Trwał dokładnie pół godziny. I jestem przekonana, że na ekranie będzie widać, ile ćwiczyłam! (...) Mam sporo siniaków i jestem ogólnie poobijana, ale cała scena wyszła naturalnie".
Film "Rozpruci na śmierć" pojawi się na ekranach polskich kin 31 sierpnia 2018 roku.