Eliza Dushku była molestowana w wieku 12 lat
Aktorka Eliza Dushku twierdzi, że na planie "Prawdziwych kłamstw" (1994) została wykorzystana seksualnie przez kierownika kaskaderów. W trakcie kręcenia filmu Jamesa Camerona miała zaledwie 12 lat.
W opublikowanym 13 stycznia wpisie na Facebooku Dushku ujawniła, że 14 lat temu, jako 12-latka, była molestowana na planie "Prawdziwych kłamstw" przez 36-letnigo wówczas Joela Kramera - jednego z najlepszych w Hollywood koordynatorów pracy kaskaderów.
Według aktorki Kramer miał ją rozebrać w swoim hotelowym pokoju i ocierać się o jej przysłonięte ręcznikiem ciało. Dushku twierdzi również, że po tym, jak opowiedziała o całym zajściu starszej koleżance, doznała na planie złamania żebra. Według niej "nie było przypadku" w fakcie odniesienia przez nią kontuzji. "Był [bowiem] odpowiedzialny za moje bezpieczeństwo na planie" - określiła obowiązki Kramera.
Dushku ujawniła też, że o pedofilskich działaniach Kramera poinformowała zarówno swoich rodziców, jak i starszego brata oraz dwójkę dorosłych przyjaciół. Aktorka dodała, że nikt nie wydawał się wtedy "gotowy do konfrontacji z tematem tabu".
Jole Kramer zaprzeczył oskarżeniom, twierdząc, że rewelacje Dushku to "zmanipulowane kłamstwa".
Głos w sprawie zabrał też reżyser "Prawdziwych kłamstw"- James Cameron, który powiedział, że nie wiedział o całym zajściu; pochwalił też aktorkę za odwagę w podjęciu tematu. "Gdybym o tym [wtedy] wiedział, nie byłoby przebacz" - przyznał reżyser.
Sue Booth-Forbes, która na planie 'Prawdziwych kłamstw", była opiekunka niepełnoletniej Dushku, potwierdziła wersję zdarzeń aktorki. Po skardze Dushku Booth-Forbes zgłosiła zdarzenie osobie odpowiedzialnej za produkcję filmu, nie zostały jednak wyciągnięte żadne konsekwencje. Booth-Forbes nie chciała podać tożsamości osoby, którą zapoznała ze sprawą nieodpowiedniego zachowania Kramera.
Główne role w filmie Jamesa Camerona grali Arnold Schwarzenegger i Jamie Lee Curtis. Ta ostatnia przyznała, że informacja o molestowaniu Dushku na planie filmu zszokowała i zasmuciła ją. Lee Curtis dodała, że aktorka opowiedziała jej o całym zajściu parę lat temu w prywatnej rozmowie.
"Musimy zdać sobie sprawę, że te okropne historie o wykorzystywaniu seksualnym, które pojawiają się dzisiaj na łamach prasy, wydarzają się już od bardzo długiego czasu" - napisała aktorka.