Reklama

Elijah Wood: Powrót Mambo

"Happy Feet: Tupot małych stóp 2", kontynuacja nagrodzonej Oscarem jednej z najbardziej dochodowej animacji ostatnich lat, 30 marca zadebiutuje na płytach DVD i Blu-ray w polskiej wersji językowej. W oryginale głosu postaci pingwina Mambo użyczył Elijah Wood.

Jakie to uczucie powrócić na plan "Tupotu małych stóp" i postaci Mambo po pięciu latach?

Elijah Wood: - Minęło pięć lat?

Prawdopodobnie zdjęcia zaczęły się dużo wcześniej.

- Rany, to istne szaleństwo. Wow, nie mogę uwierzyć, że minęło tyle czasu. To wspaniałe uczucie. Cudownie jest wrócić. Mieliśmy ubaw przy kręceniu pierwszej części. Byliśmy przekonani, że film, który robimy z Georgem Millerem jest niepowtarzalny i wyjątkowy i mieliśmy do niego wyjątkowe podejście.

- Powrót do tych postaci był wielką przyjemnością, tak jak ponowne spotkanie z tymi samymi ludźmi i współpraca z dawną obsadą. Uwielbiam pracować z Robinem Williamsem. Większość obsady z pierwszej części stawiła się wraz z kilkoma nowymi osobami, takimi jak Hank Azaria, Matt Damon, czy Brad Pitt. Było przy tym naprawdę dużo zabawy. Większość nagrań miała miejsce w Australii, co jest dość osobliwe w przypadku animacji, a było prawdziwym rarytasem.

Reklama

Czy przy pierwszej części też tak to wyglądało?

- Dużo nagrań robiliśmy wspólnie po kawałku, ale były one zapisywane głównie w Los Angeles. Fakt, że wszyscy mogliśmy pojechać do Australii sprawił, że praca stała się jeszcze bardziej pochłaniająca i wszyscy czuliśmy się trochę jak na letnim obozie.

Co wnieśli nowi aktorzy?

- Hank Azaria wniósł niezwykle rozwinięty zmysł improwizacji oraz niewiarygodne umiejętności wokalne. Pod tym względem bardzo przypomina Robina. Hank zajmuje się podkładaniem głosów od lat, więc dodał od siebie te zdolności.

- Wydaje mi się, że Matt i Brad też pracowali wcześniej przy użyczaniu głosu, ale nie wiem jakie to były filmy, ani czy kiedykolwiek słyszałem efekty tej pracy. Razem tworzą niezwykle zabawny duet. Oczywiście wprowadzają element komediowy, ale także prawdziwe poczucie głębi, gdy ich postaci zadają jakieś pytanie. Myślę, że włączenie tego do struktury filmu było naprawdę bardzo interesujące.

W pewien sposób ich historia to jakby pogłos głównej fabuły.

- Tak. To jakby komentarz do akcji, ale też stawianie dużo obszerniejszych egzystencjalnych pytań. Mierzenie się z nimi samemu i odkrywanie kim jesteśmy wobec wszechświata. Stanowimy dosłownie mały pyłek we wszechświecie, a ich postaci o to właśnie pytają. Dlatego ma to tak głęboki wymiar.

- Sposób w jaki robione są zdjęcia pod wodą i jak pokazany jest podwodny świat, na przykład w scenie, gdy spoglądają na swoje stado, sprawiają, że wygląda to jak kosmos. Tworzy się nawiązanie do dużo obszerniejszej kwestii, jak pytanie "dlaczego tu jesteśmy i jaki jest tego sens?".

W filmie jest dużo takich nawiązań. George obmyślił to tak, że czasami patrzysz na Ziemię z dystansu, po to by zaraz na nią wrócić. Tak obok komentarza głosowego, tworzy się komentarz wizualny.

- Myślę, też, że to co dzieje się na Antarktydzie, gdzie toczy się akcja filmu, stanowi swoisty mikrokosmos w odniesieniu do całej planety. Wszystko to, co przydarza się w tym środowisku, pomiędzy tymi społecznościami, grupami, które ze sobą współpracują, grupami i tymi, które nie współpracują... Wszystkie te aspekty, to przecież kwestie społeczne i światowe, do których każdy z nas może się odnieść.

Każdy też może odnieść się do samej historii, ponieważ Mambo dorósł, ma syna i musi stawić czoło tym samym relacjom ojciec-syn, których doświadczał ze swoim ojcem.

- Absolutnie tak. To dokładnie ta sama historia. Mambo w pierwszym filmie nie chciał śpiewać, nie umiał śpiewać, nie potrafił dotrzeć do swojego głosu i wyrazić siebie, aż do chwili, gdy zaczął tańczyć, co z kolei sprowadziło na niego nagły ostracyzm. Wydawałoby się, że Mambo jest adeptem tego rodzaju problemów. Eryk nie chce i nie umie tańczyć. Musi więc odnaleźć swoją własną drogę, a zadaniem Mambo jest poprowadzenie go przez to.

- Myślę, że Mambo jest bardzo wyczulony, bo tego doświadczył. Myślę, że jego początkowym planem jest powiedzenie synowi, że to jest w porządku, że może szukać własnej drogi. Ale jego syn ulega fascynacji niemożliwym, przekonaniem, że może latać. Tworzy się bardzo interesujący konflikt, bo jako ojciec, Mambo chce zbudować i podtrzymać wiarę Erika, że wszystko jest możliwe, jednocześnie musi zmierzyć się z jego oczekiwaniami.

Dobrze powiedziane.


Wydanie Blu-ray 3D, Blu-ray i DVD filmu "Happy Feet: Tupot małych stóp 2" na sklepowych półkach pojawi się już 30 marca. Na płycie obok filmu znajdą się również wyjątkowe dodatki specjalne: "Pomagając pingwinom i przyjaciołom", "Jak narysować pingwina", "Chyba widziałem Kotecka" oraz "Śpiewaj z pingwinami - karaoke po angielsku dla najmłodszych".

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elijah Wood | Happy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy