Ekscesy na planie pornola
Romantyczna komedia "Zack i Miri kręcą porno" Kevina Smitha to zdecydowanie najbardziej niepoprawna politycznie premiera tygodnia.
Kevin Smith ("Sprzedawcy") postanowił pójść drogą Judda Apatowa ("Wpadka") i zrealizował komedię romantyczną, której bohaterowie próbują zarobić pieniądze, kręcąc film pornograficzny.
Nie wszystkich krytyków kloaczny humor "Zack i Miri kręcą porno" przekonał. Paweł Mossakowski z "Gazety Wyborczej" dostrzega trudność percepcyjną "kombinacji ordynarności i chwilami wręcz kiczowatego sentymentalizmu" i prorokuje, że "dla wielu widzów będzie zapewne niestrawne" połączenie.
"Jeśli jednak ktoś lubi filmy, w których bohater wyznaje bohaterce wieczną miłość, podczas gdy ta siedzi na sedesie, nie będzie rozczarowany" - twierdzi recenzent.
Jeszcze mniej wyrozumiałości dla filmu Smitha ma Wojtek Kałużyński z "Dziennika", nazywając "Zack i Miri kręcą porno" komedią romantyczną "kurczowo trzymającą się szablonowych recept i przepisów na miłość, tyle że podlanych wulgarnym sosem".
O sprawach łóżkowych rozmawia się tu jak o myciu zębów, w dodatku językiem wyjątkowo kloacznym, na planie pornola co rusz dochodzi do zabawnych ekscesów, a Smith miesza jeszcze do tego wszystkiego pastiszowe nawiązania, a romantyczne toposy przepuszcza przez wyobraźnię chama erotomana na tyle pomysłowo, że cały ten melanż jakoś się broni" - chwali Smitha Kałużyński. Od razu dodaje jednak, że "zderzenie perełek burdelowego dowcipu z wziętą w ogromny nawias romantycznością przestaje w końcu cokolwiek znaczyć, staje się pustym chwytem retorycznym". W efekcie "cała zabawa robi się niesmaczna, a na dodatek wtórna".
Zobacz zwiastun "Zack i Miri kręcą porno":
Kolejną premierą tego tygodnia jest biograficzny film o Coco Chanel z rolą Audrey Tautou. "Coco Chanel" opowiada o młodzieńczym okresie życia słynnej projektantki. "Takie wybiórcze podejście całkiem mi odpowiada: w filmach biograficznych nie muszę śledzić całości czyjegoś życia, od pierwszego krzyku po ostatnie tchnienie - wystarczy mi kilkuletni, syntetyczny skrót, w którym widać cienie przeszłości i zarys przyszłości. To, że Coco Chanel zrobiła wielką światową karierę, wiemy bez wchodzenia do kina. Tu dowiadujemy się, co ów życiowy wzlot poprzedziło" - uważa Paweł Mossakowski ("GW"), dodając, że film w reżyserii Anne Fontaine "jest solidny i zrealizowany ze smakiem. Nie porywa, ale i nie nudzi".
Innego zdania jest Magdalena Michalska z "Dziennika", która uważa że film o słynnej projektantce "szerokim łukiem omija to, co w biografii Coco Chanel najbardziej tajemnicze i kontrowersyjne".
"Fontaine postawiła na film o uczuciach" - pisze Michalska, oskarżając francuską reżyserkę o nadmierny melodramatyzm. Film borni się jednak dzięki aktorskim kreacjom.
"Choć Tautou stara się robić surowe i obrażone miny, nie jest w stanie ukryć swojego niewątpliwego wdzięku na ekranie, świetnie wypada też belgijski komik Poelvoorde w roli bogatego, choć nieokrzesanego Balsana" - kończy Michalska.
Zobacz zwiastun "Coco Chanel":
W piątek na ekrany naszych kin trafił też "Przebłysk geniuszu" - oparta na faktach historia Roberta Kearnsa, który przez kilkanaście lat toczył batalię z koncernem Forda.
"Ani ten film wzrusza, ani porusza, ani przekonuje" - ocenia Wojtek Kałużyński ("Dziennik"), karcąc twórców za to, że "zupełnie zapomnieli o tym, że nawet najbardziej słuszna z założenia i prosta historia wymaga odrobiny dramaturgii".
Fabuła, mimo że oparta na faktach, roi się od białych plam i czarnych dziur" - narzeka krytyk "Dziennika".
W utyskiwaniach wtóruje mu Paweł T.Felis z "Gazety Wyborczej": "Więcej w tym hollywoodzko zrealizowanym obrazie prostej laurki niż psychologicznego dramatu, czarno-białych kontrastów niż niuansów szarości. I nawet jeśli można bohatera zrozumieć, trudno go polubić" - uważa recenzent.
Zobacz oryginalny zwiastun "Przebłysku geniuszu":
W tym tygodniu do polskich kin trafił także film "Transformers: Zemsta upadłych". Obraz wszedł jednak na polskie ekrany bez pokazu prasowego, w związku z tym żadna redakcja nie opublikowała recenzji filmu Michaela Baya.
Zobacz zwiastun "Transformers: Zemsta upadłych":