Reklama

EFF: Estońska Gwyneth Paltrow

W krakowskim kinie Ars trwa Europejski Festiwal Filmowy. Czwartego dnia przeglądu (18 maja) zobaczyć mogliśmy kolejne dwa konkursowe filmy: estoński "Sklep z marzeniami" oraz macedońską "Iluzję". Ponadto zaprezentowane zostało tureckie "Błoto" oraz debiut reżyserski Anny Jadowskiej "Teraz ja".

Żaden festiwal nie obejdzie się bez filmów lepszych i gorszych. Maksyma Jana z Czarnolasu o "szlachetnym zdrowiu" to jedyne pocieszenie dla widza, który trafił na pokaz estońskiego kandydata do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej. "Sklep z marzeniami" to bowiem banalna komedia romantyczna o magicznej sile pragnień, posługująca się archaicznym językiem filmowym rodem z telenowel.

Jedyną niespodzianką tego filmu jest odkrycie, że Estończycy mają swoją Gwyneth Paltrow; grająca główną rolę Maarja Jakobson jest bowiem łudząco podobna do amerykańskiej gwiazdy.

Reklama

W bardziej poważne rejestry: tak tematycznie, jak i technicznie przeniosła z kolei macedońska "Iluzja" - portret młodego chłopca próbującego wyrwać się z naturalistycznego świata wiecznie pijanego ojca, notorycznych zaczepek kolegów i braku rodzinnej miłości. Życie chłopca zmienia się, gdy jego nauczyciel zgłasza go do konkursu poezji. Nagrodą jest wycieczka do Paryża.

Film Svetozara Ristovskiego, mimo porównań niektórych krytyków do wczesnego filmu Tarnowskiego "Dzieciństwo Iwana", zachowuje typową dla bałkańskiej kultury spontaniczność i żywiołowość. Będąc wnikliwym portretem psychologicznym młodego chłopca kreśli też barwny portret macedońskiej prowincji, czerpiąc z dokonań Emira Kusturicy.

Podczas czwartego dnia przeglądu mogliśmy zobaczyć również tureckie "Błoto", które wyświetlono w sekcji "otwarte granice". Tak naprawdę jednak film ten jest dziełem urodzonego na Cyprze Dervisa Zaima, porusza też ważny, a często zapominany aspekt najnowszej historii Cypru: antagonizmy między Grekami a Turkami, którzy w latach 70. składali się na ludność wyspy.

Dyskurs na temat zbiorowej pamięci mieszkańców Cypru sprawia jednak wrażenie nudnego i niepoważnego eseju, a tytułowe błoto staje się mocno wydumanym symbolem przywiązania do ziemi i pamięci o przeszłości. Główny bohater Ali cierpi bowiem na ciekawą przypadłość swędzenia szyi, którą to dolegliwość uśmierza błoto ze strefy granicznej między grecką a turecką stroną wyspy. Jeśli do tego dodamy fakt, że na tych błotnych terenach 20 lat wcześniej Ali był świadkiem masakry dokonanej przez Greków na swojej rodzinie, zrazu zrozumiemy nachalne przesłanie i wątpliwą symbolikę obrazu Zaima.

W sekcji "panorama" wyświetlono też nagrodzone za debiut na ostatnim festiwalu w Gdyni "Teraz ja" Anny Jadowskiej. Ten nierówny, ale świadczący o wielkim potencjale reżyserki film z kreacjami Agnieszki Warchulskiej oraz syna Wojciecha Marczewskiego - Macieja to dość egzotyczne w polskim filmie kobiece kino drogi.

Jak współreżyserce "Dotknij mnie" udał się samodzielny debiut, będziemy mogli przekonać się niebawem już wszyscy. Film trafi bowiem w czerwcu do normalnej dystrybucji.

Tomasz Bielenia, Kraków

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gwyneth Paltrow | festiwal | sklep | debiut | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy